Oszczędzamy chętniej, ale wciąż za mało. A emerytura czeka każdego z nas
Coraz więcej Polaków dobrowolnie oszczędza na emeryturę. W ubiegłym roku wpłaty na IKE dokonało 313 tys. osób. To najwięcej od 2007 r. Jeśli uwzględnimy również IKZE, to liczba gromadzących dodatkowe fundusze na jesień życia jest najwyższa od 10 lat - mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
2018-03-12, 18:45
Posłuchaj
Ekspert podkreśla, że te ponad 500 tysięcy osób, które zdecydowały się oszczędzać na IKE i IKZE, to rekordowa wartość, jeśli chodzi o dobrowolne produkty emerytalne.
Jest lepiej, ale niewystarczająco
Mimo poprawy, zdaniem analityka ogólna sytuacja nie wygląda jednak najlepiej, bo choć świadomość, że oszczędzać na emeryturę trzeba powoli się zwiększa, to jednak nadal jest wiele do zrobienia. Jak mówi Jarosław Sadowski, dane pokazują, że Polacy najchętniej oszczędzają krótko- lub średnioterminowo, na przykład na remont mieszkania czy zakup nowego samochodu.
Kiedy myślimy o emeryturze?
Grupa osób, myśląca o swojej emeryturze, pozostaje natomiast nadal dość wąska. To może być problematyczne zwłaszcza dla osób młodych, których emerytura może mieć wysokość zaledwie 25-35 procent ich ostatniej pensji.
- To oznacza, że jeśli ktoś nie będzie miał dodatkowych pieniędzy, odłożonych na przykład na IKE czy IKZE, to będzie musiał się pogodzić z drastycznym obniżeniem poziomu życia. Warto więc to robić, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę z tej konieczności albo odkładają to na później. Dane pokazują, że skłonność do oszczędzania na emeryturę znacznie rośnie w okolicach 50. roku życia, ale to już jest niestety za późno - dodaje ekspert.
REKLAMA
I dlatego dodatkowo rząd chce nas zachęcić do oszczędzania. Już niebawem planuje domyślnie zapisać wszystkich pracujących do PPK, czyli nowych produktów służących do oszczędzania środków na emeryturę.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, Justyna Golonko, md
REKLAMA