Ekstraklasa: Górnik odrobił straty, ale do zwycięstwa zabrakło czasu
W ostatnim sobotnim meczu 28. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował z Koroną Kielce 2:2. Zabrzanie byli w stanie odrobić dwubramkową stratę.
2018-03-17, 22:27
Posłuchaj
To był wymarzony początek dla Korony. W pierwszej akcji meczu Kaczarawa został sfaulowany w polu karnym, a arbiter nie miał wątpliwości co do tego, że gospodarzom należy się rzut karny. Do piłki podszedł Cvijanović i kielczanie objęli prowadzenie.
Górnik dostał bardzo silny cios i nie miał pomysłu na to, jak odpowiedzieć. Goście co prawda zdobyli bramkę, jednak sędzia po obejrzeniu powtórki dopatrzył się spalonego Wolsztyńskiego. Piłkarze Marcina Brosza dominowali, przez długie minuty nie schodzili z połowy rywali, ale nie przekładało się to na liczbę sytuacji.
Korona broniła się dobrze, choć mocno szwankowało rozegranie piłki i budowanie swoich akcji.
Po przerwie goście nie rezygnowali. Kądzior świetnym podaniem wyprowadził na czystą pozycję Angulo, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Alomeroviciem.
REKLAMA
W 54. minucie Michał Koj nie wykorzystał wymarzonej sytuacji, kiedy znalazł się kilka metrów od pustej bramki i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 63. minucie Korona wyprowadziła błyskawiczną kontrę - z zamieszania we własnym polu karnym kilkoma podaniami doprowadziła do sytuacji, w której Kaczarawa nie miał prawa się pomylić.
Punktem zwrotnym była druga żółta kartka dla Jakuba Żubrowskiego. Górnik nabrał wiatru w żagle, szybko strzelił kontaktowego gola - po dośrodkowaniu Kądziora piłkę do własnej bramki skierował Kallaste.
Defensywa gospodarzy została postawiona przed trudnym zadaniem - musieli odbierać atak za atakiem, Górnicy nie odpuszczali na sekundę. I przyniosło to efekty. Pięć minut po golu kontaktowym do siatki trafił Wieteska.
REKLAMA
Był remis, który, biorąc pod uwagę boiskowe wydarzenia, nie był w tym momencie najgorszy dla Korony. Ale dla Górnika było to mało - napór trwał, ostatecznie jednak gościom nie udało się przeważyć szali zwycięstwa na swoją stronę.
Korona Kielce – Górnik Zabrze 2:2 (1:0).
Bramka: 1:0 Goran Cvijanovic (2-karny), 2:0 Nika Kaczarawa (63), 2:1 Ken Kallaste (69-samobójcza), 2:2 Mateusz Wieteska (74).
REKLAMA
Żółta kartka – Korona Kielce: Nika Kaczarawa, Mateusz Możdżeń, Jakub Żubrowski, Bartosz Rymaniak. Górnik Zabrze: Rafał Kurzawa, Igor Angulo. Czerwona kartka za drugą żółtą – Korona Kielce: Jakub Żubrowski (65).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 5 791.
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA