Brexit - miękki czy twardy? Trwają prace nad porozumieniem UE-Wielka Brytania
"Miękki" brexit coraz bardziej realny. W zeszłym tygodniu Parlament Europejski wezwał do umowy stowarzyszeniowej z Wielką Brytanią. Temat wróci w czwartek podczas unijnego szczytu. Choć brexitowe rozmowy wciąż raczkują - Komisja Europejska - zdaniem ekspertów - łagodzi ton.
2018-03-19, 12:01
Posłuchaj
Swoje stanowisko przedstawili już europosłowie. Proponują układ stowarzyszeniowy oparty między innymi na stosunkach handlowych i gospodarczych, bezpieczeństwie wewnętrznym, współpracy w polityce zagranicznej czy obronności. Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek - ekonomistka z Konfederacji Lewiatan - uważa, że taki układ to oddech ulgi dla polskich firm, które obawiały się ewentualnych ceł i związanej z nimi biurokracji. Z drugiej strony - dodaje ekspertka - to rozwiązanie jest także korzystne dla samej Wielkiej Brytanii, bo pozwala jej "miękko" wyjść z Unii Europejskiej.
Łagodzenie stanowiska?
Rezolucja parlamentu zakłada swobodny przepływ towarów, usług, kapitału i ludzi. Zdaniem Macieja Drozda - eksperta do spraw międzynarodowych - to przesunięcie akcentów w stronę brytyjskich postulatów i złagodzenie retoryki Komisji Europejskiej, która chciała, by Wielka Brytania wyszła ze wszystkich struktur unijnych. To też ukłon w stronę premier Theresy May, która mówiła o potrzebie zachowania łańcuchów logistycznych i pozostania jej kraju w niektórych kluczowych agencjach unijnych.
Liczą się szczegóły
Zdaniem dr Krzysztoszek zaprezentowanie stanowiska Parlamentu oznacza, że na wielu poziomach sprawa jest już uzgodniona. Niektóre zapisy są jednak bardzo ogólne.
- Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Pytanie: co znajdzie się w umowie stowarzyszeniowej pod punktem 'wspólne działania w obszarze gospodarki i handlu' się znajdzie. Tam mogą być rozwiązania korzystne i korzystne, ale dzisiaj tego nie wiemy. Tak naprawdę zaczynamy dopiero negocjacje i tworzenie umowy stowarzyszeniowej - dodaje.
Potrzeba czasu na ocenę
W rezolucji jest też zapis o równym i sprawiedliwym traktowaniu obywatelii Unii w Wielkiej Brytanii i vice versa. Ma też nie dojść do usztywnienia granicy z Irlandią Północną. Maciej Drozd przypomina jednak, że to dopiero wstępne deklaracje i dopiero w najbliższym roku okaże się, jakie mogą być faktycznie skutki Brexitu, a ich opisanie i ocena będzie możliwe dopiero za kilka lat.
Według danych GUS za 2017 rok - Wielka Brytania jest dla Polski trzecim rynkiem eksportowym.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md
REKLAMA