Trener austriackich skoczków: nie ma co wybrzydzać
Trener austriackich skoczków jest zadowolony z brązowego medalu Schlierenzauera. "Nie ma co wybrzydzać. To igrzyska"-podkreślił.
2010-02-14, 16:47
Schlierenzauer, choć był jednym z faworytów, przegrał w sobotę z Adamem Małyszem i Szwajcarem Simonem Ammannem.
"Nie ma powodów do narzekań. Wręcz przeciwnie. To pierwszy olimpijski medal Schlieriego, pierwszy też dla Austrii w Vancouver. Jest się z czego cieszyć. Zostały nam jeszcze dwa konkursy i można być optymistą" - powiedział Alexander Pointner.
"Absolutnie nie zgadzam się, że Gregor przegrał złoto czy srebro. On wygrał brąz. Nawet 30 zwycięstw w Pucharze Świata nie można porównać z medalem na igrzyskach" - podkreślił.
Ósme miejsce zajął Thomas Morgenstern. "Na treningach prezentował się świetnie, najlepiej z naszej czwórki. W konkursie trochę spalił się psychicznie, był spięty. To co prawda ludzkie, ale musimy nad tym pracować" - przyznał Pointner.
REKLAMA
Jak podkreślił, zawody na dużej skoczni będą nowym rozdaniem. "Pamiętam, że Ammann wygrał w 2002 roku w Salt Lake City dwukrotnie. Teraz też będzie miał przewagę, bo jedno złoto ma już w kieszeni. Ale karty będą rozdawane na nowo i szanse wszystkich są jednakowe" - zauważył.
Zawody na dużej skoczni odbędą się w sobotę 20 lutego. Dwa dni później konkurs drużynowy, który zakończy olimpijską rywalizację skoczków narciarskich.
dp
REKLAMA