Fala strajków przeciwko reformom Macrona
We Francji, w poniedziałek wieczorem strajk rozpoczęli kolejarze, którzy protestują przeciwko reformom zapowiadanym przez prezydenta kraju Emmanuela Macrona. Biorą w nim udział cztery główne związki zawodowe, co zdaniem wielu może nawet doprowadzić do paraliżu kraju. O sytuacji mówił w Polskim Radiu 24 Zbigniew Stefanik - korespondent polskich mediów we Francji.
2018-04-03, 13:39
Posłuchaj
To pierwszy kryzys społeczny od czasu kiedy rządy we Francji objął Emmanuela Macron i jego ugrupowanie. Jak poinformował Zbigniew Stefanik, francuska kolej to kosztowna instytucja, która zdaniem rządzących wymaga reformy, której obawiają się jednak związkowcy. - Rząd chce zaś, aby nowo zatrudniani kolejarze podpisywali inne warunki pracy, niż do tej pory. Zdaniem kolejarzy reforma doprowadzi do prywatyzacji kolei, likwidacji mniejszych linii oraz wygaszania tzw. statusu kolejarza – tłumaczył korespondent.
Cykliczne strajki i demonstracje planowane na najbliższe trzy miesiące mogą sparaliżować kraj. - Już teraz zaledwie 1 na 8 pociągów krajowych TGV kursuje normalnie, może to spowodować duże utrudnienia – ocenił Zbigniew Stefanik.
Związki zawodowe zapowiadają strajk systematyczny, co oznacza, że będzie trwał dwa dni w tygodniu i będzie powtarzany co tydzień. Taki stan ma zaś trwać co najmniej do czerwca. Tymczasem rząd Edouarda Philippe'a zapowiada że nie zamierza zrezygnować z tej reformy i liczy na niezadowolenie społeczne które mogłoby być spowodowane strajkami.
- We Francji w odróżnieniu do Niemiec nie ma zwyczaju kompromisu pomiędzy rządzącymi, a związkami zawodowymi. Kiedy dochodzi więc do sporu następuje także zwykle konfrontacja i impas, co skutkuje zwykle tym, że któraś ze stron musi przegrać – powiedział dziennikarz.
REKLAMA
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Wojciech Kościak.
Polskie Radio 24/km
_____________________
REKLAMA
Data emisji: 3.04.18
Godzina emisji: 11.06
REKLAMA
REKLAMA