Adam Małysz: jestem rozczarowany, ale nie winię Łukasza
Polacy mieli wielką szansę w drużynowym konkursie mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy. Fatalnie jednak skoczył Łukasz Rutkowski niwecząc szanse naszej drużyny.
2010-03-21, 17:10
Austriacy wygrali konkurs drużynowy na mistrzostwach świata w lotach,
które odbyły się w Planicy. Reprezentanci Polski (Kamil Stoch, Łukasz
Rutkowski, Stefan Hula, Adam Małysz) uplasowali się na czwartym miejscu.
Drugie miejsce zajęli Norwegowie, trzeci byli Finowie.
W drugiej serii rewelacyjnie spisał się Kamil Stoch, który wynikiem 222,5 m ustanowił rekord życiowy. Polacy byli bardzo blisko brązowego medalu, ale ich szanse zaprzepaścił fatalny skok Łukasza Rutkowskiego na odległość zaledwie 143 metrów.
Tradycyjnie daleko latał Adam Małysz, czwarty zawodnik MŚ w lotach skoczył na swoim poziomie 218,5 i 213,5 metra przy silnym wietrze z tyłu w drugiej serii.
"Chciałem powalczyć tu o podium dla drużyny. Szkoda, trochę zabrakło, gdyby Łukasza ściągnięto z belki przy tych złych warunkach to może by zdołał skoczyć dalej i dostać te 20 punktów więcej. Czwarte miejsce prześladuje nas w tym sezonie" - mówił eurosportowi.pl Adam Małysz po zawodach.
"Jestem rozgoryczony, bo szansa była niesamowita tak wczoraj jak i dziś. W obu przypadkach bardzo szkoda tych medali, byłoby to wielkie przeżycie i coś niesamowitego. Medal w drużynie byłby dla nas tym bardziej wyjątkowy, gdyż nigdy jeszcze takiego trofeum nie wywalczyliśmy. Nie ma jednak co winić Łukasza, ja na pewno nie będę" - dodawał najlepszy polski skoczek.
dp, eurosport.pl, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
W drugiej serii rewelacyjnie spisał się Kamil Stoch, który wynikiem 222,5 m ustanowił rekord życiowy. Polacy byli bardzo blisko brązowego medalu, ale ich szanse zaprzepaścił fatalny skok Łukasza Rutkowskiego na odległość zaledwie 143 metrów.
Tradycyjnie daleko latał Adam Małysz, czwarty zawodnik MŚ w lotach skoczył na swoim poziomie 218,5 i 213,5 metra przy silnym wietrze z tyłu w drugiej serii.
"Chciałem powalczyć tu o podium dla drużyny. Szkoda, trochę zabrakło, gdyby Łukasza ściągnięto z belki przy tych złych warunkach to może by zdołał skoczyć dalej i dostać te 20 punktów więcej. Czwarte miejsce prześladuje nas w tym sezonie" - mówił eurosportowi.pl Adam Małysz po zawodach.
"Jestem rozgoryczony, bo szansa była niesamowita tak wczoraj jak i dziś. W obu przypadkach bardzo szkoda tych medali, byłoby to wielkie przeżycie i coś niesamowitego. Medal w drużynie byłby dla nas tym bardziej wyjątkowy, gdyż nigdy jeszcze takiego trofeum nie wywalczyliśmy. Nie ma jednak co winić Łukasza, ja na pewno nie będę" - dodawał najlepszy polski skoczek.
dp, eurosport.pl, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA