Ekstraklasa: Jagiellonia nie wypada z wyścigu po mistrzostwo. Korona znokautowana w Kielcach

Jagiellonia Białystok pewnie pokonała w Kielcach Koronę 3:0 i nie pozwoliła odskoczyć Lechowi Poznań w wyścigu po tytuł mistrza Polski. Dwa gole dla gości strzelił w tym spotkaniu Arvydas Novikovas.

2018-04-22, 07:24

Ekstraklasa: Jagiellonia nie wypada z wyścigu po mistrzostwo. Korona znokautowana w Kielcach

Posłuchaj

Kapitan Korony Bartosz Rymaniak ocenia mecz z Jagiellonią (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Od pierwszych minut nie widać było, by Jagiellonia zamierzała forsować tempo tego meczu. Inicjatywę przejęli gospodarze, którzy wyglądali na bardziej zdecydowanych i lepiej zorganizowanych.

Akcje Korony zazębiały się coraz lepiej, a najlepsza okazja nadarzyła się w 23. minucie, kiedy to po strzale Jukicia na raty interweniował Kelemen. Gracze Gino Lettieriego reklamowali, że piłka przekroczyła linię bramkową, sędzia jednak zdecydował, że gola nie było. Powtórki nie rozwiały do końca wątpliwości, jednak wydaje się, że arbiter nie popełnił tu błędu.

Goście mieli problemy ze składnym rozegraniem, przez 45 minut nie byli w stanie oddać celnego strzału. Korona wyglądała pod tym względem lepiej, ale kibice zgromadzeni w Kielcach nie doczekali się goli.

REKLAMA

W pierwszych kilku minut drugiej połowy przyjezdni zrobili więcej, niż przez całą pierwszą część gry. Najpierw Lazarević wyszedł na pojedynek sam na sam z Hamrolem, jednak w ostatniej chwili dogonił go Diaw, a chwilę później groźny strzał minął bramkę Korony. 

Jagiellonia dopięła swego w 64. minucie, kiedy to po dobrym dograniu Novikovasa na listę strzelców wpisał się Bezjak. Nie minęło pięć minut, kiedy po kolejnej dobrej akcji goście podwyższyli prowadzenie. Tym razem Novikovas nie zdecydował się na podanie, zakończył swój rajd prawą stroną boiska mocnym strzałem w krótki róg.

Korona próbowała, ale albo brakowało jej dokładności albo na posterunku znajdował się dobrze dysponowany Marijan Kelemen. W grze piłkarzy Lettieriego nie było widać większej zmiany po niezłej pierwszej połowie. Jagiellonia zaś zagrała po przerwie tak, jak na kandydata na mistrza przystało.

W 87. minucie bezmyślnym zagraniem w polu karnym "popisał się" Keckes, który sfaulował rywala przy rzucie rożnym. Novikovas chciał zdobyć swojego drugiego gola, ale uderzenie w stylu Antonina Panenki zostało złapane przez golkipera gospodarzy. Chwilę później nastąpiła jednak rehabilitacja Litwina. Tym razem źle zachował się bramkarz Korony, który odbił zmierzającą obok bramki piłkę prosto pod nogi pomocnika.

REKLAMA

To był nokaut, Jagiellonia przypieczętowała zwycięstwo i nie pozwoliła, by prowadzący w tabeli Lech Poznań jej odskoczył. W niedzielę zobaczymy, czym odpowie największym rywalom Legia Warszawa.

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 0:3

Bramki: 0:1 Roman Bejzak (63), 0:2 Arvydas Novikovas (71), 0:3 Arvydas Novikovas (90).

Żółta kartka – Korona Kielce: Ivan Jukic, Akos Kecskes, Goran Cvijanovic. Jagiellonia Białystok: Bartosz Kwiecień, Ivan Runje, Piotr Wlazło.

W 88. minucie bramkarz Korony Matthias Hamrol obronił rzut karny wykonywany przez Arvydasa Novikovasa.

REKLAMA

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 7 510.

Korona Kielce: Matthias Hamrol – Bartosz Rymaniak, Akos Kecskes, Elhadji Pape Diaw (68. Elia Soriano), Michael Gardawski – Ivan Jukic (57. Jacek Kiełb), Adnan Kovacevic, Goran Cvijanovic, Zlatko Janjic, Marcin Cebula – Sanel Kapidzic (72. Nika Kaczarawa).

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen – Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya – Przemysław Frankowski, Bartosz Kwiecień, Taras Romanczuk, Martin Pospisil (73. Piotr Wlazło), Dejan Lazarevic (60. Arvydas Novikovas) – Roman Bejzak (82. Karol Świderski).

ps, IAR 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej