Rynek pracownika: prawda czy mit?
Takiej sytuacji nie było w Polsce od lat. Najniższa od 25 lat stopa bezrobocia, dobrze rozwijająca się gospodarka, rosnące wynagrodzenia – sprawiają, że nadeszła era pracownika. Warto jednak pamiętać, że nie we wszystkich branżach jest tak dobrze. Z badań wynika, że Polacy są nieszczęśliwi w miejscu pracy a to oznacza, że spędzają w takim nastroju jedną trzecia życia.
2018-05-01, 08:00
- Spada nam liczba osób bezrobotnych, poprawiają się wskaźniki zatrudnienia kobiet i mężczyzn. To, co cieszy - wzrasta zainteresowanie zatrudnieniem osób z grupy 50 plus, ale spada też bezrobocie wśród osób młodych, do 30. roku życia. Jak do tego dodamy jeszcze, że rosną wynagrodzenia, to nikt dzisiaj w Polsce nie ma najmniejszej wątpliwości, że mamy rynek pracownika – mówiła Elżbieta Rafalska, minister pracy pod koniec ubiegłego roku.
Jej zdaniem taka sytuacja cieszy, ale też rodzi pewne problemy, z którymi będzie trzeba się zmierzyć, żeby polska gospodarka nie była ograniczana brakiem rąk do pracy na naszym polskim rynku, który i tak się mocno posiłkuje dzisiaj pracownikami ze Wschodu.
To właśnie pracownicy zza wschodniej granicy są remedium na problemy pracodawców.
Najniższe bezrobocie
A przypomnijmy: stopa bezrobocia w marcu 2018 roku wyniosła 6,6 proc. W porównaniu do lutego spadła tym samym o 0,2 pkt. proc. Z danych Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej wynika, że liczba bezrobotnych w końcu marca 2018 roku wyniosła 1 mld 93,5 mln osób i w porównaniu do lutego spadła o 33,2 tys. osób.
REKLAMA
Rosną wynagrodzenia
Z danych GUS wynika, że miesięczne wynagrodzenie brutto w marcu 2018 r. w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 6,7 proc. niż przed rokiem i wyniosło 4886,56 zł. W niektórych branżach wzrost był szczególnie wysoki - np. w budownictwie aż o 14 proc. nie wszyscy jednak odczuwają równomiernie wzrost płac.
Niemal 9 na 10 Polaków uważa, że płace kobiet i mężczyzn powinny być na tym samym poziomie – wynika z badania Kantar Millward Brown dla Work Service. Według danych Eurostatu luka płacowa na polskim rynku pracy sięga 7,7 proc. Pomimo, że jest jedną z najniższych w krajach Unii Europejskiej, jej zniknięcie w efekcie czynników rynkowych trwałoby nawet do 2021 roku. Inspiracją do przyspieszenia tego procesu mogłoby być nowe prawo, podobne do obowiązującego na Islandii, gdzie istnieje ustawowy zakaz różnicowania płac ze względu na płeć.
Kodeks pracy do zmiany
Pomimo braku rąk do pracy, nadal jednak sytuacja wielu pracowników jest daleka od ideału. Czy temu właśnie ma służyć planowana zmiana Kodeksu pracy?
- Kodeks nie może być przyjęty wbrew woli stron, które nad nim pracowały. Ministerstwo przygotuje nowelizację, wykorzystując niektóre propozycje Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy – deklaruje minister Rafalska.
REKLAMA
A propozycje Komisji wzbudziły wiele kontrowersji. Nie zgadza się z nimi m.in. NSZZ Solidarność.
Co proponuje Komisja?
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy zakończyła pracę w połowie. Opracowała zmiany Kodeksu pracy i Kodeksu zbiorowego prawa pracy proponując m.in. wydłużenie czasu umów o pracę na okres próbny. Poza tym każdy pracownik, niezależnie od stażu pracy, mógłby wykorzystać 26 dni urlopu. W projekcie znalazły się też rozwiązania, które mają zapobiegać „wypychaniu” pracowników na samozatrudnienie. Komisja nie ma uprawnień legislacyjnych, o losie przygotowanych propozycji decyduje resort pracy.
Projekt został jednoznacznie skrytykowany przez szefa NSZZ Solidarność Piotra Dudę. - Jego miejsce jest w szufladzie – mówił.
- Projekt jest antypracowniczy. Powinien on przede wszystkim chronić słabszego w stosunku pracy, a jest nim zawsze pracownik. Oprócz tego chcemy, aby układy zbiorowe pracy - zakładowe i ponadzakładowe - były obligatoryjne dla pracodawców i związków zawodowych, jeżeli te znajdują się w zakładzie pracy - ocenił Duda.
REKLAMA
NSZZ „Solidarność” i FPP porządkuje rynek pracy
Uporządkowaniem warunków gry na rynku pracy, zarówno dla przedsiębiorców, jak i pracowników chcą wspólnie zająć się NSZZ „Solidarność” i Federacja Przedsiębiorców Polskich. Podpisały w tej sprawie historyczne porozumienie.
- Po raz pierwszy pokazano, że obie strony – przedsiębiorcy i związki zawodowe potrafią porozumieć się w bardzo drażliwych dla nich kwestiach i wspólnie znaleźć rozwiązanie. Nie ma nowoczesnej gospodarki bez przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje biznesy legalnie, ale także pracowników, którzy otrzymują godziwe wynagrodzenie. Podpisane porozumienie jest początkiem współpracy NSZZ „Solidarność” i FPP. W ten sposób można wypracować więcej dobrych rozwiązań niż w szerszych formułach – powiedział serwisowi eNewsroom Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
– W najbliższym czasie Federacja planuje przygotować kolejne dwa porozumienia ze Związkiem Zawodowym. Pierwsze dotyczy Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK), a kolejne odnosi się do problemu cudzoziemców na polskim rynku. Oba programy zostaną przedstawione rządowi w formie podpisanego porozumienia – dodał Kowalski.
Pomimo kontrowersji nowy Kodeks Pracy ma być gotowy jeszcze w tym roku.
REKLAMA
W poszukiwaniu szczęśliwego pracownika
Na polskim rynku pracy jest najlepiej od 1989 roku. Ale jak wynika z raportu EY i Employer Branding Institute dotyczącego budowy szczęśliwego miejsca pracy, aż 63 proc. Polaków jest nieszczęśliwych w swojej pracy.
Aby zmienić sytuację, pracodawcy powinni zadbać o 4 filary w miejscu pracy: zdrowie, atmosferę oraz flow i sens pracy. Ważne też, by firmy wyznaczyły z pracownikami wspólny cel, do którego będzie zmierzać cała organizacja.
W praktyce oznacza to, że ponad połowa Polaków spędza jedną trzecią swojego życia na byciu nieszczęśliwymi. W Stanach Zjednoczonych oszacowano koszty związane z brakiem satysfakcji z pracy na ponad 500 mld dolarów rocznie.
Tymczasem szczęśliwi pracownicy są o 43 proc. bardziej produktywni i aż o 86 proc. bardziej kreatywni. Te dane stały się inspiracją do powołania projektu – akcji społecznej PracujeBoLubie.pl oraz raportu Employer Branding Institute i EY pt. „Cała Polska tworzy idealne miejsce pracy”.
REKLAMA
- Pracownicy chcą godnie zarabiać, ale chcą też widzieć sens w tym, co robią i zwyczajnie czuć się dobrze w miejscu, w którym spędzają większość swojego dnia. Wyścig o najlepsze benefity, najbardziej kreatywne imprezy integracyjne czy pokoje gier, które najczęściej nie odpowiadają na faktyczne potrzeby pracowników, już nie wystarcza – mówi Barbara Zych, doktor psychologii, CEO Employer Branding Institute.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Katarzyna Walterska
REKLAMA