Premier: "Chcemy, żeby Polska była znowu silna przemysłem stoczniowym"
Mamy ogromny potencjał w przemyśle stoczniowym, to czego nam brakuje, to dobrej organizacji i przełamania niemocy odziedziczonej po poprzednikach - powiedział w w Gdyni premier Mateusz Morawiecki.
2018-05-20, 12:30
Premier, który uczestniczył w niedzielę w gdyńskiej Akademii Morskiej w posiedzeniu Konwentu Morskiego powiedział, że "zgodnie z chińską zasadą, 'czy to kot czarny, czy biały, byle łowił myszy', chcemy odbudowy przemysłu stoczniowego w oparciu o fachowców, inżynierów, menadżerów, byleby tylko służyli Polsce".
Przemysł morski ma mieć wsparcie
Podkreślił, że "to jest nasze motto: chcemy, żeby Polska była znowu silna przemysłem stoczniowym". "I ja wierzę głęboko w to" - dodał.
Zapewnił, że ze strony państwa polskiego przemysł morski „ma wsparcie, jakiego nie miał od 25 lat”. „Nie zwijamy przemysłu stoczniowego tylko go rozwijamy. Rozwijamy porty” - dodał.
Premier tłumaczył, że dzisiaj, "właśnie na morzach dzisiaj odbywa się dziś 80 procent handlu światowego i z tendencją rosnącą, ponieważ nie tylko wielkie tankowce i kontenerowce, statki do przewozu towarów sypkich, ale również coraz bardziej widzimy, że ważna jest specjalizacja” - wyjaśnił. „I upatruję wielkiej szansy dla polskiego przemysłu stoczniowego, w wykorzystaniu specjalizacji” - zaznaczył szef rządu.
Odbudować siłę portową
Premier powiedział, iż "mamy stocznie, które produkują statki o tonażu 10 razy mniejszym niż rumuńskie i niemieckie, a 3-4 razy mniejsze niż fińskie. To pokazuje, jak wielki potencjał jest jeszcze przed nami, ale też porty w Gdańsku i Gdyni pokazują, że można odbudowywać naszą siłę portową”.
Jak dodał - „mamy dziś cztery razy dłuższą granicę niż przed II wojną światową i przemysł morski mamy cztery razy słabszy".
PAP, ak, NRG
REKLAMA
REKLAMA