Siatkówka: udany rewanż biało-czerwonych. Kanadyjczycy pokonani po tie-breaku
Reprezentacja Polski w siatkówce mężczyzn z pierwszym triumfem pod wodzą trenera Vitala Heynena! W meczu towarzyskim rozegranym w opolskiej hali "Okrąglak" biało-czerwoni pokonali Kanadę 3:2 (22:25, 27:29, 25:17, 25:18, 15:9).
2018-05-21, 20:43
Polacy byli żądni rewanżu za sobotnią przegraną 1:3 odniesioną w katowickim Spodku w meczu z tym samym rywalem. Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany. Drużyny zmieniały się na prowadzeniu, jednak żadna nie potrafiła odskoczyć drugiej i wynik oscylował w okolicach remisu. Impas jako pierwsi przełamali siatkarze z Ameryki Północnej. Po ataku Grahama Vigrassa prowadzili już trzema punktami (14:17). Polakom w odrobieniu strat nie pomagały zepsute zagrywki. Biało-czerwonyni utrzymywali kontakt dzięki atakom Bartoszowi Kwolkowi (20:22). Strat nie udało się jednak odrobić, a Kanadyjczycy zakończyli seta po bloku na Bartoszu Kurku (22:25).
Druga partia również początkowo toczyła się według scenariusza: punkt za punkt. Bardzo aktywny na ławce trenerskiej był Vital Heynen. Nowy selekcjoner polskiej reprezentacji nie zwlekał z braniem przerw na żądanie, jednak obraz gry nie zmieniał się. Kanadyjczycy byli minimalnie lepsi i, po podwójnym bloku na Kurku, wyszli na dwupunktowe prowadzenie (14:16). Biało-czerwonym udało się wyrównać także dzięki pojedynczemu blokowi – Bartłomiej Lemański zatrzymał Stevena Marshalla (19:19). W emocjonującej końcówce oba zespoły zmieniały się na prowadzeniu. W polskiej ekipie bardzo dobrze spisywał się Bartosz Bednorz. Doszło do gry na przewagi. W niej znowu lepsi okazali się gracze z Kraju Klonowego Liścia. Po ataku Daniela Van Doorne’a zapisali na swoje konto drugiego seta (27:29).
Trener Heynen zdecydował się na zmiany, wprowadzając bardziej doświadczonych zawodników przewidywanych do gry w wyjściowej szóstce w najważniejszych meczach. Od początku trzeciego seta na parkiecie pojawili się m.in. Michał Kubiak i Piotr Nowakowski. Gra zaczęła wyglądać lepiej: po ataku Artura Szalpuka biało-czerwoni mieli już trzy punkty więcej od rywali (8:5) i o czas poprosił Stephane Antiga. Polacy grali znakomicie, szczególnie w bloku i przewaga naszych reprezentantów rosła (13:6). Kanadyjczycy nie mieli pomysłu na nawiązanie walki w tej partii. Świetny serwis Jakuba Kochanowskiego zwiększył ich stratę już do dziewięciu punktów (16:7). Dominacja Polaków trwała już do końca partii, którą bardzo pewnie zwyciężyli (25:17).
Czwartą odsłonę Polacy rozpoczęli od mocnego uderzenia (4:1). Polacy poprawili się również w polu zagrywki, czego dowodem był as serwisowy Fabiana Drzyzgi, po którym znowu o czas musiał prosić Antiga (8:4). Nasi reprezentanci utrzymywali kilka oczek przewagi, a po dwóch błędach grającego w ubiegłym sezonie w Jastrzębskim Węglu – Jasona DeRocco (najpierw zablokowany przez Artura Szalpuka i Nowakowskiego, by w kolejnej akcji uderzyć a aut) różnica wzrosła już do siedmiu punktów (15:8). Kanadyjczycy nie poddawali się jednak, zdobywając pięć punktów z rzędu (16:14), po czym o przerwę prosił Heynen. Polakom udało się przezwyciężyć kryzys i po dwóch blokach Dawida Konarskiego znowu zwiększyli przewagę (21:15). Rywale nie byli już w stanie nawiązać walki i gospodarze wyrównali stan meczu po mocnym ataku Konarskiego (25:18).
REKLAMA
Tie-break lepiej zaczęli Polacy. Po autowym ataku Bradleya Guntera nasi reprezentanci wyszli na dwupunktowe prowadzenie (3:1). Kanadyjczycy potrafili jednak uspokoić grę, a nawet uzyskać minimalną przewagę (5:6). Podopieczni trenera Heynena przezwyciężyli słabszy moment i po wygraniu trzech kolejnych akcji wyszli na prowadzenie (10:7). Przewaga biało-czerwonych rosła, a po świetnym pojedynczym bloku Jakuba Kochanowskiego wynosiła już pięć punktów (13:8). Seta i mecz zakończył dobrym atakiem z prawego skrzydła Konarski (15:9).
Polakom udało zrewanżować się za sobotnią porażkę i wlać w serca kibiców nieco optymizmu przed inauguracją Ligi Narodów. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, iż gra naszej kadry zaczęła wyglądać dużo lepiej dopiero od momentu pojawienia się na parkiecie najbardziej rutynowanych siatkarzy. Podczas dwóch pierwszych setów w grze biało-czerwonych było dużo niezrozumienia i błędów, co jednak jest zrozumiałe zważywszy na niewielkie reprezentacyjne doświadczenie większości grających wówczas kadrowiczów.
Teraz reprezentantów Polski czeka pierwszy z pięciu turniejów fazy eliminacyjnej Ligi Narodów. W halach w Katowicach i Krakowie biało-czerwoni podejmą Koreę Południową, Rosję oraz Kanadę. Inauguracja już w najbliższy piątek w katowickim Spodku. Pierwszym rywalem Polaków będzie drużyna Korei.
REKLAMA
Polska - Kanada 3:2 (22:25, 27:29, 25:17, 25:18, 15:9)
Polska: Bartosz Kwolek, Jan Nowakowski, Bartłomiej Lemański, Bartosz Kurek, Grzegorz Łomacz, Bartosz Bednorz – Michał Żurek (libero) oraz Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Michał Kubiak, Fabian Drzyzga, Artur Szalpuk, Jakub Kochanowski,
Kanada: Tyler Sanders, Stephen Maar, Daniel Van Doorn, Graham Vigras, Bradley Gunter, Steven Marshall, Cameron Bann (libero) oraz Lucas Van Berkel, Arthur Szwarc, James Walsh, Jason DeRocco.
pm
REKLAMA