W gminach brakuje punktów selektywnej zbiórki odpadów

W Polsce brakuje punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, do których można przywieść gruz, czy stare meble. Dzieje się tak choć w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach napisano, że gmina jest zobowiązana utworzyć co najmniej jeden punkt selektywnego odbioru takich odpadów.

2018-05-23, 09:20

W gminach brakuje punktów selektywnej zbiórki odpadów
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Stworzenie wystarczająco gęstej sieci punktów selektywnej zbiórki odpadów to ciągle problem. Jak duży? - wyjaśnia w radiowej Jedynce Krzysztof Kawczyński z KIG w rozmowie z Dariuszem Kwiatkowskim/ Naczelna Redakcja Gospodarcza
+
Dodaj do playlisty

Stworzenie wystarczająco gęstej sieci punktów selektywnej zbiórki odpadów to ciągle problem. Jak duży? - wyjaśnia w radiowej Jedynce Krzysztof Kawczyński z Krajowej Izby Gospodarczej w rozmowie z Dariuszem Kwiatkowskim.

- Mamy zaległości a nawet dużo, bo od kilku lat były uruchomione fundusze na punkty selektywnej zbiórki odpadów tzw. PSZOK-i. W gminie powinny być przynajmniej dwa. Na 10 tys. mieszkańców najmniej jeden punkt - mówi ekspert.

W Warszawie są dwa PSZOK-i na 2 mln mieszkańców. 

W mniejszych gminach takie punkty są zorganizowane. Wprawdzie jakość ich bywa różna od bardzo przyzwoicie wydzielonych, ogrodzonych z dozorcą do bardzo prymitywnych z kilkoma pojemnikami.

- Wówczas to nie są PSZOK-i a zamysł był taki, żeby mieszkańcy mogli przywieźć do takiego punktu na przykład stare meble, stare urządzenia - mówi ekspert. 

REKLAMA

I dodaje, że w większości gmin nie ma w ogóle profesjonalnych PSZOK-ów. 

Władze samorządowe, które zlekceważą wynikający z ustawy obowiązek utworzenia punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych nie powinny uważać, że mają problem z głowy. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska może wydać zarządzenie pokontrolne wyznaczając termin utworzenia punktu. 

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Dariusz Kwiatkowski, kw 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej