Premier o polityce migracyjnej: gigantyczny sukces Polski
Premier Mateusz Morawiecki nazwał "gigantycznym sukcesem Polski" efekt negocjacji na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli w sprawie polityki migracyjnej. Jak podkreślił, przeważyło stanowisko naszego kraju i pozostałych członków Grupy Wyszehradzkiej o zasadzie dobrowolności przy przyjmowaniu uchodźców. Premier zauważył, że pomysły o karaniu poszczególnych krajów za nieprzyjmowanie uchodźców należą już do przeszłości.
2018-06-29, 12:10
Posłuchaj
Przywódcy państw i rządów krajów unijnych uzgodnili w nocy z czwartku na piątek, że w państwach UE powstaną centra kontroli migrantów, a poza "28" - ośrodki do wysadzania uratowanych na morzu ze statków. Ustalono, że uchodźcy z centrów zlokalizowanych w UE w krajach, które dobrowolnie się na to zgodzą, będą podlegali relokacji do innych państw. Nie będzie jednak żadnych kwot, a rozdział będzie się odbywał na zasadzie dobrowolności. Gwarancji w tej sprawie domagała się Polska i kilka innych krajów unijnych, m.in. z Grupy Wyszehradzkiej.
"Nie chcemy tego kontestować"
Premier podkreślił na piątkowym briefingu w Brukseli, że Polska popiera budowę tzw. hot spotów, gdzie możliwa będzie ocena poszczególnych migrantów. - Jesteśmy natomiast przeciwni tworzeniu takich centrów wewnątrz Unii Europejskiej, ponieważ uważamy, że mogłoby to być coś w rodzaju zaproszenia do Unii Europejskiej dla dziesiątków milionów potencjalnych pracowników migrujących - zaznaczył Morawiecki.
Dodał, że Polska nie zamierza kontestować tego typu centrów, które już znajdują się w krajach UE, np. we Włoszech, czy w Grecji. - Nie chcemy tego kontestować, ani nie możemy tutaj przeciwdziałać ich suwerennym decyzjom, a co więcej - uważamy, że w duchu solidarności oczywiście trzeba pomagać tym krajom, które są na południu Europy położone i mówiliśmy to od początku - powiedział szef rządu.
Zwrócił ponadto uwagę, że pomysł tworzenia centrów poza Unią zgłaszał dwa lata temu premier Węgier Viktor Orban.
Morawiecki podkreślił także, iż najważniejszym ustaleniem czwartkowych obrad szczytu jest to, że państwa UE mają jednomyślnie podejmować decyzje azylowe. W jego ocenie, oznacza to, że pozycja Grupy Wyszehradzkiej w Unii została "zasadniczo wzmocniona".
REKLAMA
"Te dyskusje kuluarowe były ostre"
Premier relacjonował przed rozpoczęciem drugiego dnia unijnego szczytu, że czwartkowe negocjacje ws. systemu relokacji uchodźców były "bardzo burzliwe". - Te dyskusje kuluarowe były ostre, kilkukrotnie je przerywaliśmy, żeby uzgadniać coś w różnych konfiguracjach państwowych, ale koniec końców nad ranem doszliśmy do porozumienia - podkreślił.
Jak dodał "był to bardzo trudny maraton", który zakończył się "ogromnym sukcesem Polski". - Nasza narracja, nasza opowieść o migracji, o uchodźcach została nagrodzona w pełni potwierdzeniem naszego stanowiska - oświadczył Morawiecki.
W jego ocenie, pomysł przymusowej relokacji uchodźców w krajach członkowskich UE był "błędną filozofią". - Suwerenne państwo musi mieć prawo do podejmowania decyzji o tym, kogo chce przyjmować na swoje terytorium, a kogo nie chce, i tutaj to nasze zdanie zostało w pełni zaakceptowane - zauważył premier.
mg
REKLAMA