Nos Kleopatry: Poznański Czerwiec a Czerwiec ‘76
Dwadzieścia lat dzieli dwa ważne wystąpienia Polaków przeciwko władzom Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Czym różnił się Poznański Czerwiec od Czerwca '76? O tym w audycji Nos Kleopatry mówił prof. Jerzy Eisler, historyk z Polskiej Akademii Nauk i Instytutu Pamięci Narodowej.
2018-06-30, 07:00
Posłuchaj
Jak zauważył na naszej antenie prof. Jerzy Eisler, wydarzenia z czerwca 1956 i 1976 roku różniły się od siebie przede wszystkim postępowaniem władz wobec strajkujących. – Bunt w Poznaniu był krwawy. Były czołgi, strzelano do ludzi. Kilkadziesiąt ludzi zabito, a kilkaset zostało rannych. W czerwcu 1976 roku, w Radomiu, Ursusie czy Płocku, milicja nie używała broni palnej, nie było wojska z ciężkim sprzętem. W zasadzie nie było też ofiar śmiertelnych – wskazywał gość PR24. – Dwie osoby zginęły w Radomiu, ale to było następstwo dość nieszczęśliwego wypadku, a nie strzelania do ludzi – dodawał. Historyk podkreślił również, że oba wydarzenia różnił stan społeczeństwa, który odzwierciedlają fotografie z tamtych lat – w drugiej połowie lat 70. XX wieku społeczeństwo było bogatsze i "mniej zastraszone" niż społeczeństwo powojennej rzeczywistości stalinizmu.
Zdaniem prof. Eislera, niemałe znaczenie, w kontekście reakcji rządzących na wystąpienia, miała sytuacja międzynarodowa i stopień zależności Warszawy od Moskwy. – Po II wojnie światowej w strefie wpływów Stanów Zjednoczonych znalazły się państwa Europy Zachodniej: Belgia, Holandia, Norwegia czy Włochy (…). Wszystkie te kraje zerkały na Waszyngton, prowadziły swoją politykę w oparciu o interesy USA, w zamian za atomowy parasol ochronny przed Związkiem Radzieckim. Nikomu w USA nie przyszło jednak do głowy, aby amerykańskiego generała włoskiego pochodzenia zrobić ministrem obrony we Włoszech – mówił ekspert. – Coś takiego natomiast wydarzyło się w Polsce. W 1949 roku, na siedem lat, szefem resortu obrony narodowej został Konstanty Rokossowski. Amerykańscy prezydenci nie redagowali konstytucji państw sojuszniczych. Małym wyłomem jest Japonia, ale to było państwo pokonane (…). Tymczasem, konstytucję PRL "redagował" Stalin. Otrzymał on rosyjskojęzyczną wersję, na którą naniósł około 50 poprawek. Później te poprawki na język polski tłumaczył osobiście Bolesław Bierut. Polska nie była w strefie wpływów ZSRR. Polska była w strefie bezwzględnej dominacji – oceniał w Polskim Radiu 24 prof. Jerzy Eisler.
– To, że w Poznański Czerwiec zakończył się tragicznie, kilkudziesięcioma zabitymi i setkami rannych, może być konsekwencją tego, ze szefem MON był rosyjski dowódca. W radzieckiej szkole prowadzenia walki najmniej ważnym elementem jest człowiek. Ważna jest amunicja, zaopatrzenie i żywność. Tam była pogarda dla ludzkiego życia, brak uznania ludzkiego życia jako największej wartości – podkreślał na naszej antenie historyk. – W Czerwcu ’56 Rokossowski wysłał do Poznania ponad 300 czołgów. Armia Czerwona, zdobywając miasto w lutym 1945 roku, podczas II wojny światowej, miała 105 czołgów. Rokossowski w 1956 roku wyruszył jak na wojnę – pointował prof. Eisler.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem programu była Agnieszka Kamińska.
Polskie Radio 24/zz
-----------------------------
Data emisji: 29.06.18
Godzina emisji: 22.06
REKLAMA