42 miliony złotych straty i 6 lat procesu. Zbigniew S. skazany
Krakowski sąd skazał Zbigniewa S. na 4,5 roku więzienia za działanie na szkodę spółki Viamont. Wyrok obejmuje też 50 tys. zł grzywny oraz 10-letni zakaz zajmowana stanowisk w spółkach handlowych. Decyzja sądu nie jest prawomocna.
2025-03-25, 19:09
Wyrok ws. Zbigniewa S.
W Sądzie Okręgowym w Krakowie zakończyło się we wtorek postępowanie ws. szkody, wyrządzonej spółce motoryzacyjnej Viamont. Proces trwał sześć lat, podczas których wyznaczono 60 terminów rozpraw. W 2019 r. na ławie oskarżonych znalazł się biznesmen Zbigniew S., prokurent spółki kojarzony przede wszystkim z tzw. aferą podsłuchową, jak również osiem innych osób.
Sędzia Maciej Czajka, rzecznik prasowy krakowskiego Sądu Okręgowego ds. karnych, poinformował, że sąd uznał Zbigniewa S. za winnego większości stawianych mu zarzutów. Wymierzona kara to 4,5 roku więzienia, 50 tys. grzywny oraz 10-letni zakaz zajmowana stanowisk w spółkach prawa handlowego. W przypadku pozostałych oskarżonych - zostali oni częściowo skazani, tj. uniewinnieni od niektórych zarzutów. W całości uniewinnieni zostali członkowie rodziny Zbigniewa S.
Spółka straciła 42 mln zł
Prokuratura w 2019 r. zarzucała oskarżonym przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków ws. majątku spółki, jak i wyrządzenie jej w tym zakresie szkody. Na dalszym etapie śledztwa ujawniono również przestępstwa karnoskarbowe. Według szacunków prokuratury, spółka miała stracić ponad 42 mln zł.
Zbigniew S. stał się popularny w 2015 r., gdy ujawnił w sieci akta śledztwa tzw. afery podsłuchowej. Chodziło o nagrania ważnych polityków PO w warszawskich restauracjach. W przeszłości Zbigniew S. był asystentem posłanki Samoobrony Wandy Łyżwińskiej i doradcą Andrzeja Leppera. W 2015 r. startował w wyborach do parlamentu. Uzyskał poniżej 1 proc. głosów.
REKLAMA
Wyrok nie jest prawomocny.
- ZUS ostrzega przed oszustami. "Aktualizacja numeru telefonu"
- Samotna matka chora na raka ofiarą cyberprzestępców. Bliscy apelują o pomoc
- Przestępcy z zagranicy rosną w siłę w Polsce. Przodują dwie nacje
Źródło: PAP/łl
REKLAMA