"Rządy Pieniądza": gospodarcze propozycje premiera dla UE. "To rzeczy potrzebne"

Położenie większego nacisku na projekty prorozwojowe i technologiczne, ograniczenie wypływu pieniędzy do rajów podatkowych i uszczelnie systemów podatkowych państw członkowskich - to niektóre propozycje dla Unii Europejskiej, które przedstawił premier Mateusz Morawiecki podczas debaty o przyszłości Europy w Parlamencie Europejskim. Pomysły szefa rządu komentowali ekonomiści, goście "Rządów Pieniądza" w Polskim Radiu 24.

2018-07-05, 11:07

"Rządy Pieniądza": gospodarcze propozycje premiera dla UE. "To rzeczy potrzebne"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: artjazz/shutterstock.com

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 05.07.2018, część 1 (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

Mateusz Walewski z Banku Gospodarstwa Krajowego zwrócił uwagę, że niektóre zaproponowane przez premiera rozwiązania już w Unii funkcjonują, natomiast nie są jej priorytetami. Jego zdaniem najważniejsze w wystąpieniu Mateusza Morawieckiego była propozycja, żeby te priorytety zmienić i postawić na oparty o nowoczesne technologie rozwój czy faktyczne uwolnienie rynku usług.

- Są to rzeczy potrzebne po to, żeby Unia Europejska jako organizacja gospodarcza odzyskała swój wigor i konkurencyjną pozycję na świecie, a przy okazji obroniła się przed zagrożeniami, takimi jak możliwość stagnacji. (...) Unia Europejska nie jest najbardziej innowacyjnym obszarem na świecie, ale jeżeli ma przetrwać w konkurencji globalnej, to taka musi być. I takie próby trzeba podejmować - zaznaczył.

Gospodarka 4.0 i nowe technologie

Doktor Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej podkreślił natomiast, że Unii Europejskiej brakuje prawdziwie prorozwojowych inicjatyw, Wspólnota natomiast w ostatnich latach koncentrowała się głównie na usuwaniu skutków negatywnych zjawisk, między innymi kryzysu imigracyjnego. To, jak mówił, wkrótce może się jednak zmienić, bo prawdopodobnie Parlament Europejski po wyborach będzie miał zupełnie inny skład. Ekonomista jako jeden z ważniejszych postulatów premiera Mateusza Morawieckiego wskazał położenie większego nacisku przez UE na tzw. gospodarkę 4.0, charakteryzującą się dużą wartością dodaną i opartą w dużym stopniu o nowoczesne technologie.

- Komunikat z Polski jest negacją takiej narracji, że Polska jest tylko i wyłącznie beneficjentem. Jesteśmy gotowi zapłacić za prorozwojowe projekty, a nie partycypować po "sprzątaniu" - powiedział.

REKLAMA

"Rycerz na białym koniu" nie zbawi Unii

Z kolei Maciej Stańczuk z Konfederacji Lewiatan mówił, że trudno oczekiwać, że nagle jakaś osoba lub przedstawiona przez nią propozycja diametralnie odmieni obraz gospodarki i naszego codziennego życia. Zwrócił przy tym uwagę, że coraz szerzej krytykowana za kwestie gospodarcze Unia Europejska potrafiła poradzić sobie ze skutkami kryzysu finansowego sprzed dekady.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej