Irak: Policja aresztowała setki protestujących na południu kraju
Setki ludzi aresztowano w następstwie protestów, które miały miejsce w weekend na południu kraju - powiadomili w poniedziałek aktywiści, na których powołuje się Associated Press. Według nich zatrzymania rozpoczęły się ostatniej nocy.
2018-07-16, 14:15
Działacze wypowiedzieli się anonimowo, obawiając się o własne bezpieczeństwo - wskazuje agencja AP. Irackie władze na razie nie odniosły się do tej sprawy.
W miastach na południu Iraku od kilku dni narastają demonstracje, które rozprzestrzeniły się z Basry, stolicy bogatej w ropę naftową prowincji o tej samej nazwie i bastionu irackich szyitów do innych położonych na południu miast Al-Amara, An-Nasirijja i An-Nadżaf. Prostestujący domagają się walki z bezrobociem, korupcją i fatalnym stanem usług komunalnych.W nadziei na poprawę sytuację do Basry przybył też premier Iraku Hajdar al-Abadi.
Oczekuje się, że iracki port towarowy Umm Kasr nad Zatoką Perską, będzie w pełni funkcjonować w poniedziałek lub we wtorek po zamknięciu go wcześniej ze względu na protesty - poinformowało trzech przedstawicieli portu, cynowanych przez Reutera. Dodali oni, że wszyscy pracownicy muszą powrócić do portu, gdzie dociera zboże, oleje roślinne, cukier i sprzęt dla firm energetycznych. Wskazali również, że w porcie musi zostać przywrócony internet.
W związku z masowymi protestami rząd Iraku postawił wojsko w stan najwyższej gotowości. Rozkaz o zasięgu ogólnokrajowym został wydany dowództwu wojskowemu w nocy z piątku na sobotę przez premiera Hajdara al-Abadiego, który pełni również funkcję zwierzchnika irackich sił zbrojnych.
W niedzielę policja w Basrze poinformowała, że w starciach ze służbami bezpieczeństwa zginęło dwóch demonstrantów.
msze
REKLAMA
REKLAMA