Reprywatyzacja: Robert N. może wyjść z aresztu. Co na to Patryk Jaki?
Przebywający od półtora roku w areszcie adwokat Robert N., podejrzany w śledztwie dot. warszawskich reprywatyzacji, będzie mógł go opuścić, jeśli wpłaci kaucję w wysokości miliona złotych – zdecydował Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. N. jest podejrzany m.in. o współudział w oszustwie przy reprywatyzacji działki na Placu Defilad. Przebywał w areszcie od lutego 2017 r.
2018-08-04, 13:42
Jak powiedział rzecznik Sądu Apelacyjnego sędzia Witold Franckiewicz, sąd zdecydował o zastosowaniu wobec N. tzw. aresztu warunkowego na posiedzeniu, na którym były rozpatrywane zażalenia na postanowienia o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla tego adwokata oraz dwójki innych podejrzanych w tym śledztwie - adwokat Aliny D. i jej syna b. wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza Jakuba R.
- Sąd nie uwzględnił zażalenia Aliny D. i Jakuba R. i przydłużył im areszt do 21 października - powiedział sędzia Franckiewicz.
Inna postawa procesowa
Franckiewicz wskazał, że w stosunku do Roberta N. sąd zdecydował o zastosowaniu tzw. warunkowego aresztu. - Będzie on mógł opuścić areszt, jeśli wpłaci milion złotych poręczenia majątkowego. Wówczas zostanie objęty dozorem policyjnym i będzie miał zakaz opuszczania kraju - powiedział sędzia.
Jak podkreślił, sąd zdecydował się na zastosowanie aresztu warunkowego wobec N., ponieważ "inna jest postawa procesowa tego podejrzanego". - Możliwe, że w przyszłości będzie on mógł skorzystać z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary - powiedział sędzia.
Co oznacza wysoka kaucja?
Patryk Jaki, przewodniczący komisji weryfikacyjnej, pytany o decyzję sądu ocenił, że wyznaczenie kaucji oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. - Nie znamy szczegółów jeszcze tego, czy pan Robert N. współpracuje z prokuraturą, co mogłoby być powodem do tego, aby sąd podjął taką, a nie inną decyzję - mówił Jaki.
- Natomiast, jak rozumiem, skoro kaucja jest tak wysoka, to sąd dalej podtrzymuje, że jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa - dodał wiceszef MS.
Dopytywany o powody decyzji SA we Wrocławiu Jaki stwierdził, że "może to być przełom w tym śledztwie", ale nie ma dostatecznej wiedzy w tej kwestii.
Reprywatyzacyjne oszustwa
Adwokat Robert N. (brat Marzeny K. - byłej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, która również przebywa w areszcie wz. ze śledztwem dot. warszawskich reprywatyzacji), zdaniem prokuratury miał wspólnie i w porozumieniu z adwokat Aliną D. i jej synem b. wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza Jakubem R., brać udział w oszustwie dotyczących wydania decyzji administracyjnych dla nieruchomości położonych w Warszawie.
Adwokat miał również z R. i D. dopuścić się oszustwa w związku z uzyskaniem prawa własności i użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w Kościelisku przy ul. Salamandry 30.
REKLAMA
"Wprowadzali w błąd spadkobierców"
Według prokuratury Alina D. i Robert N. reprezentowali dwie linie spadkobierców polskiego generała Tadeusza K. - angielską i kanadyjską. Jak twierdzą śledczy, adwokaci wprowadzali w błąd spadkobierców m.in. co do czynności prawnych, które podejmują i roszczeń wchodzących w skład spadku po polskim generale. - Zbyli oni na rzecz podstawionych osób prawa i roszczenia do nieruchomości wchodzących w skład masy spadkowej. Do zbycia praw i roszczeń doszło po znacznie zaniżonych kwotach, nie odpowiadających ich rzeczywistej, rynkowej wartości - informowała wcześniej prokuratura.
fc
REKLAMA