Atak w Chemnitz. Imigrant podejrzany o zabójstwo miał być deportowany do Bułgarii

Obywatel Iraku, który jest głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa Niemca w Chemnitz, starał się o azyl w Niemczech i przedstawił władzom sfałszowane dokumenty. Jego wniosek został ostatecznie odrzucony - poinformował w piątek tygodnik "Der Spiegel".

2018-08-31, 20:36

Atak w Chemnitz. Imigrant podejrzany o zabójstwo miał być deportowany do Bułgarii
"Der Spiegel" podaje, że wniosek o azyl podejrzanego ws. Chemnitz został odrzucony. Foto: PAP/EPA/FILIP SINGER

22-letni Yousif A. przybył do RFN w październiku 2015 roku. Władze chciały odesłać go do Bułgarii, gdzie pierwotnie zarejestrował się jako uchodźca.

Według informacji sądu administracyjnego w Chemnitz Irakijczyk już w maju 2016 roku mógł zostać odesłany do Bułgarii, jednak nie stało się tak w wyznaczonym terminie sześciu miesięcy. Po upływie tego okresu odpowiedzialność za mężczyznę przeszła na RFN.

Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) obecnie bada, dlaczego nie doszło do terminowej deportacji Irakijczyka - poinformowało MSW. Jak przekazała przewodnicząca komisji Bundestagu do spraw wewnętrznych Andrea Lindholz, mężczyzna przyjął dwie fałszywe tożsamości i dwukrotnie przenosił się do Holandii.

Miłość i konflikt

Jak pisze "Spiegel" na swoim portalu, urzędnicy BAMF dwukrotnie przeprowadzali z nim rozmowy - ostatnio na kilka tygodni przed niedzielnym atakiem w Chemnitz. Yousif A. powiedział, że musiał uciekać z irackiej prowincji Niniwa, bo zakochał się w lokalnej dziewczynie i popadł w konflikt z jej krewnymi, którzy pobili go i zranili nożem - wynika z jego akt.

REKLAMA

BAMF uznał przedstawioną przez niego wersję zdarzeń za nieprawdopodobną i odrzucił jego wniosek o azyl z datą 29 sierpnia br., a więc trzy dni po incydencie w Chemnitz.

"Spiegel": Yousif A. był wielokrotnie karany

Według informacji "Spiegla" Yousif A. był wielokrotnie karany. W ośrodku dla ubiegających się o azyl w mieście Annaberg-Buchholz w Saksonii dwóm migrantom prysnął w twarz gazem pieprzowym, a w lutym 2016 roku pijany biegł nad ranem przed pługiem śnieżnym i innymi pojazdami. Z powodu niebezpiecznego zakłócenia ruchu drogowego został skazany na karę grzywny. Jak pisze "Spiegel", prokuratura zakłada, że mężczyzna próbował w ten sposób popełnić samobójstwo.

Również w piątek na miejscu ataku w Chemnitz zjawiła się minister ds. rodziny Franziska Giffey, jako pierwsza przedstawicielka rządu federalnego. - Wizyta na miejscu zdarzenia była dla mnie głęboko emocjonalnym doświadczeniem - powiedziała polityk SPD.

Napięta sytuacja

Napięta sytuacja w Chemnitz panuje od niedzieli, gdy na festynie miejskim doszło do bójki z udziałem kilku osób różnej narodowości, w której ranne zostały trzy osoby. Jedna z nich - 35-letni Niemiec - później zmarła. W związku z zajściem wydano nakaz aresztowania dwóch osób - Yousifa A. oraz 23-letniego Syryjczyka.

REKLAMA

Po tym incydencie w mieście kilkakrotnie odbywały się demonstracje środowisk skrajnej prawicy i lewicowe kontrdemonstracje, doszło też do ataków na cudzoziemców. Kolejne protesty oczekiwane są już w sobotę - do udziału w "marszu żałobnym" wezwał antyislamski, antyimigracyjny ruch Pegida i populistyczno-prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD); własny kontrprotest zapowiedział też szeroki sojusz środowisk lewicowych pod hasłem "Serce zamiast nagonki".

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej