Koniec z ocenami i 45-minutowymi lekcjami. Oto efekty

- Zależało nam na tym, żeby pokazać uczniowi, że ma wpływ na to, w jaki sposób i czego się uczy, że może być kowalem swojego losu, że czwórka czy piątka o niczym nie świadczy. Pokazać, że nauka może być świetną przygodą - powiedziała Izabela Kalinowska, wiceprezydent Wodzisławia Śląskiego, odnosząc się do rewolucyjnych zmian w lokalnych szkołach.

2025-07-21, 13:42

Koniec z ocenami i 45-minutowymi lekcjami. Oto efekty
Lekcja w szkole / zdjęcie poglądowe. Foto: JACEK DOMINSKI/REPORTER/East News

Zmiany w edukacji

Kalinowska opowiedziała o zmianach w rozmowie z Aleksandrą Pucułek z portalu RadioZET.pl. Zostały one zapoczątkowane w 2022 roku. Mowa jest m.in. o strategii odchodzenia od ocen cyfrowych (i wprowadzania oceniania kształtującego) czy o podejmowanych próbach rezygnacji z 45-minutowych lekcji.

- To jest zmiana na lata. Wprawdzie musieliśmy ją lekko wyhamować, bo niestety sytuacja finansowa w oświacie nie na wszystko nam pozwala, ale strategia, którą radni przyjęli w 2022 roku, ma być początkiem zmian w naszej oświacie - powiedziała Radiu Zet Izabela Kalinowska, dodając, że edukacja w Wodzisławiu ma być nowoczesna, oparta na kreatywności i dbające o rozwój nie tylko wiedzy, ale też kompetencji miękkich uczniów.

Lekcje szachów, konkursy kreatywności

Wiceprezydent miasta relacjonowała, że już wcześniej wprowadzona została nauka gra w szachy, ponadto zachęcano uczniów do udziału w konkursie kreatywności Destination Imagination "nasi uczniowie wygrali polską edycję i wyjechali na konkurs do Chin"). Podkreśliła, że tego typu rozwiązania zostały bardzo dobrze przyjęte.

Nowy system oceniania. "Rodzice widzą jego pozytywy"

Zapewne pomogło to w podjęciu decyzji o pójściu za ciosem we wprowadzaniu zmian w funkcjonowaniu edukacji w regionie. - Udało nam się m.in. przekonać dyrektorów do oceniania kształtującego. Zresztą oni sami wiedzieli, że oceny opisujące umiejętności dziecka lepiej się sprawdzają niż cyferki i konkurs, kto ma lepszą ocenę, świadectwo. Jednostkowa ocena - trójka, czwórka - nie pokazuje wprost, na ile się nauczyłeś, co umiesz, czego nie umiesz [...]. Ocenianie kształtujące pokazuje dzieciom, ale też rodzicom, że np. świetnie uczeń opanował dany materiał, tę umiejętność, ale jeszcze musi popracować nad czymś innym - wskazała Kalinowska.

Nadmieniła, że zorganizowano wiele spotkań z rodzicami uczniów, aby "pokazać im wartość dodaną tego pomysłu", i przekonać, że "nie jest potrzebna piętnasta ocena z kartkówki czy z odpytania, bo to niczego nie zmienia". Wspomniała ponadto, że "po kilku latach działania takiego systemu rodzice, którzy mają dziecko od pierwszej klasy prowadzone tą metodą, już nie chcieliby normalnych ocen", ponieważ "znają tylko ten sposób i widzą jego pozytywy".

Jednakże zaznaczyła, że "z najważniejszych części materiału nauczyciel ma prawo postawić dwie, trzy oceny cyfrowe w ciągu roku", jako że "dzięki temu uczeń, który przychodzi do nas z innego miasta albo przenosi się do innego miasta, nie przeżywa szoku kulturowego". Co więcej, "zgodnie z przepisami na świadectwach uczniowie też mają oceny w formie cyfr".

Mniej kartkówek, nauka poza szkołą

Dla dyrektorów szkół wydano też zalecenie o ograniczeniu liczby testów i kartkówek, choć - jak podkreśliła wiceprezydent Wodzisławia Śląskiego - samorząd poza zaleceniami w tej kwestii nie chce mocniej ingerować. Niemniej - jak relacjonowała - obecnie uczniowie mają nie skarżyć się na nadmiar testów.

W szkołach jednego dnia w tygodniu zniesiono też 45-minutowe lekcje i zamiast nich wprowadzono zajęcia (w formie bloków tematycznych) np. poza szkołą. - Tam dzieci mogły pracować metodą projektu, bo miały odpowiednie pracownie do tego. Przeprowadziliśmy też dosyć dużo szkoleń dla nauczycieli, jeżeli chodzi o taką metodę pracy - zaznaczyła Kalinowska.

Chodzi o lekcje zarówno na terenie miasta czy powiatu, ale też o dalszych wyjazdach. Choć wiceprezydent zaznacza, że w przypadku wyjazdów pomysły musiały zostać nieco wyhamowane ze względu na ograniczone fundusze.

Izabela Kalinowska została zapytana przez Aleksandrę Pucułek o rezultaty wprowadzonych zmian. Zaznaczyła, że podczas spotkań z rodzicami słyszy, iż "dzieci nie są zestresowane". - Nauczyciele też zauważyli, że uczniowie nie narzekają, że są przemęczeni, że nie lubią chodzić do szkoły, bo wcześniej mówili o tym wprost. Rezygnacja z ocen cyfrowych powoduje to, że dzieci pomiędzy sobą nie rywalizują, bo nie ma tego pytania: "a co dostałeś z klasówki?".

- Zależało nam na tym, żeby pokazać uczniowi, że ma wpływ na to, w jaki sposób i czego się uczy, że może być kowalem swojego losu, że czwórka czy piątka o niczym nie świadczy, że nauka może być świetną przygodą. I to się udaje - dodała Kalinowska w rozmowie z portalem Radia Zet.

Czytaj także:

Źródło: Radio Zet/łl/k

Polecane

Wróć do strony głównej