Nadpodaż jabłek bywa problematyczna. Resort rolnictwa ma propozycje

Ten rok będzie wyjątkowy pod względem zbiorów jabłek. Szacunki mówią o 4,5 do 5 mln ton. Sadownicy skarżą się na niskie ceny skupu do przetwórstwa. Z kolei przetwórcy podkreślają, że napodaż jabłek wpłynęła także na niższe ceny koncentratu jabłkowego. Są już pierwsze pomysły na rozwiązanie rynkowych problemów.

2018-09-07, 13:00

Nadpodaż jabłek bywa problematyczna. Resort rolnictwa ma propozycje
Rosjanie twierdzą, że Białorusini sprzedają im żywność wyprodukowaną w UE, podając jako miejsca pochodzenia te kraje, które nie są objęte embargiem.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Z Julianem Pawlakiem rozmawia Karolina Mózgowiec (Jedynka)
+
Dodaj do playlisty

Producenci argumentują też, że obecnie do przetwórstwa trafiają w większości jabłka deserowe, które się nie sprzedały. Ich produkcja jest droższa. Tymczasem, jak mówi Julian Pawlak, prezes Krajowej Unii Producentów Soków, przetwórcy wolą jabłka przemysłowe.

- Jabłko przemysłowe jest przetwarzane na sok zagęszczony. Wymogi kontrahentów są takie, by było to jabłko o wysokiej kwasowości, tymczasem jabłko deserowe z natury rzeczy zmierza, by ta kwasowość była jak najniższa. Z drugiej strony jest problem ilościowy - jeżeli mówimy, że będziemy mieli 4,5 miliona ton zbiorów, to jako jabłko deserowe możemy z tego sprzedać 1,5 miliona ton. Reszta, czyli 3 miliony ton, trafią do przetwórstwa (...) To czysta gra ekonomiczna, jest nadpodaż tego jabłka.

Jak pomóc rynkowi


Do sprawy niskich cen skupu włączyło się Ministerstwo Rolnictwa proponując wzór umowy kontraktacyjnej. Ma ona być zawierana jeszcze wiosną, i ma z góry określać ilość dostarczanego surowca i cenę skupu.

Zdaniem Juliana Pawlaka, to źle wpłynie nie tylko na przetwórców, ale też producentów jabłek. Jak podkreśla, sztywne uregulowanie cen doprowadzi do tego, że przetwórcy będą ograniczały ilość skupowanego surowca, co może skutkować wyrzuceniem małych producentów z rynku. W jego ocenie, aby rozwiązać problem, powinno się raczej szukać nowych rynków zbytu dla jabłka deserowego i zachęcać rolników do zrzeszania się w grupy sprzedażowe oraz do przeznaczenia części sadów na uprawy przemysłowe.
 
Krajowa Unia Producentów Soku zwraca też uwagę, że w projekcie umów kontraktacyjnych zapomina się o sieciach handlowych, które operują największymi marżami.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Karolina Mózgowiec, md

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej