Włodzimierz Wiśniewski, ps. "Szczerba": przyszedł rozkaz, żeby iść do niewoli
- Musieliśmy znaleźć dla siebie jedzenie, ale w piwnicach nie było praktycznie nic oprócz marmolady w słoikach i wina – powiedział w Polskim Radiu 24 o końcówce Powstania Warszawskiego Włodzimierz Wiśniewski ps. "Szczerba".
2018-10-02, 18:18
Posłuchaj
Włodzimierz Wiśniewski w konspiracji działał od lipca 1943 roku. Zajmował się m.in. roznoszeniem ulotek, listów i przesyłek, a także obserwacją Niemców i kolportażem prasy konspiracyjnej. Podczas Powstania Warszawskiego brał udział w akcjach bojowych w okolicach Woli i Śródmieścia Północ. Uczestniczył w obronie Placu Grzybowskiego. Właśnie tam jego oddział dowiedział się o kapitulacji.
– Dostałem zadanie, żeby zobaczyć jak zachowują się Niemcy podczas zawieszenia broni. Oni ciągle do nas strzelali z broni maszynowej i moździerzy. Skryłem się pod balkon, a w tym czasie rozerwał się pocisk moździerzowy i spadła na mnie cała balustrada, która rozcięła mi bardzo głowę i wybiła dwa zęby. Potem zaprowadzono mnie do punktu sanitarnego – opowiadał w Polskim Radiu 24 Włodzimierz Wiśniewski.
Jak wspominał, potem przyszedł rozkaz, żeby przygotować się do kapitulacji i niewoli. - Trzeba było zabrać jakąś ciepłą odzież i jedzenie. Chodziliśmy po piwnicach, żeby znaleźć jakąś żywność, ale przeważnie znajdowaliśmy tylko marmoladę w słoikach i wino – dodał.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
REKLAMA
Rozmawiał Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/bartos
-----------------------------
Data emisji: 2.10.2018
Godzina emisji: 17.45
REKLAMA