Ekspert: firmy są zaskoczone wolnym 12 listopada
Mamy ostateczne potwierdzenie, że 12 listopada będzie dniem wolnym od pracy, także dla handlu - prezydent podpisał ustawę w tej sprawie. Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP w radiowej Trójce zwracał uwagę, że firmy mogą mieć problem z dostosowaniem się do tej regulacji, zwłaszcza że do ostatniej chwili nie było tak naprawdę jasne, jaki kształt będą miały przepisy i czy obejmą też handel, co zaproponował Senat.
2018-11-07, 19:32
Posłuchaj
Ekspert powiedział, że przedsiębiorcy mogą się czuć zaskoczeni dodatkowym dniem wolnym, zwłaszcza, że od 3 tygodni, czyli od momentu, gdy projekt ustawy trafił do Sejmu, nie mieli pewności, jaki będzie ostateczny kształt przepisów. Wskazywał, że jest mało czasu na przygotowanie się do wolnego poniedziałku.
- Firmy mają dwa dni robocze, czyli 16 godzin przy standardowym dniu pracy. To niewiele czasu, na zorganizowanie działałności firmy tak, by bez żadnych zakłóceń mogła funkcjonować - podkreślił. Jak dodał Łukasz Kozłowski, są też pewne wątpliwości co do zakazu handlu, mimo że Państwowa Inspekcja Pracy uznaje, że sklepy powinny być zamknięte. Wskazywał, że niewykluczone, że część sklepów będzie jednak otwarta, choć wówczas ich właściciele mogą narazić się na kary od PIP.
Łukasz Kozłowski powiedział, że uchwalenie tej ustawy z większym wyprzedzniem pozwoliłoby uniknąć pewnego chaosu, z którym mamy teraz do czynienia. Zaznaczył przy tym, że dodatkowy dzień wolny raczej nie oznacza strat dla gospodarki, bo przecież w różnych latach liczba dni wolnych się zmienia, w zależności od kalendarza. Większy problem, który trudno jednak przeliczyć na finanse, stanowi, jego zdaniem, samo zamieszanie, które powstało w związku z 12 listopada.
W drugiej części audycji Karolina Mózgowiec rozmawiała z rzecznikiem ZUS Wojciechem Andrusiewiczem.
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Trójka, Karolina Mózgowiec, md
REKLAMA