Andrzej Duda przed szczytem klimatycznym w Katowicach: z nadwyżką zredukowaliśmy emisję dwutlenku węgla
- Polska w ramach Porozumienia z Kioto została zobowiązana do redukcji emisji CO2 na poziomie 6 proc., zrealizowaliśmy to z gigantyczną nadwyżką, redukując emisje o 29 proc. - podkreślił prezydent Andrzej Duda, który brał udział w posiedzeniu Narodowej Rady Rozwoju.
2018-11-29, 17:01
Posłuchaj
NRR obraduje w związku z rozpoczynającym się w niedzielę szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach.
- Jesteśmy gospodarzem konferencji klimatycznej ONZ COP24 i trzeba jasno powiedzieć, że przed nami stoi bardzo ważne zadanie. Cele są dwa. Doprowadzić do przyjęcia pakietu decyzji, które będą oznaczały wdrożenie Porozumienia paryskiego z 2015 r. Po drugie chcemy to zrealizować w na zasadzie dialogu Talanoa, co również jest kwestią bardzo istotną - podkreślił prezydent.
Tzw. dialog Talanoa ma być ważnym elementem COP24. To debata państw i partnerów pozarządowych na temat możliwości zwiększenia skuteczności wdrażanych polityk i działań w zakresie ochrony klimatu. Szefowie państw i rządów podkreślili, że wynik tego procesu powinien zostać również uwzględniony przez wszystkie strony w przygotowaniach wkładów ustalonych na poziomie krajowym na spotkanie w Katowicach.
Duda zwrócił uwagę, że Polska może chodzić z "podniesionym czołem", jeśli chodzi o realizację polityki klimatycznej. Przypomniał, że zgodnie z Protokołem z Kioto Polska została zobowiązana do redukcji emisji CO2 na poziomie 6 proc. (w stosunku do 1989 roku).
- Zrealizowaliśmy to z gigantyczną nadwyżką, zredukowaliśmy emisje o 29 proc., to był ogromny sukces - zaznaczył.
REKLAMA
Prezydent dodał, że Polska nadal ogranicza emisje dwutlenku węgla. - W 2005 roku emisja była szacowana na ok. 1 tonę CO2 na MWh w przypadku elektrowni, gdzie był spalany węgiel. Obecnie ten wynik to 730 kg CO2 na MWh - powiedział.
Andrzej Duda zwrócił jednak uwagę, że Porozumienia paryskie mówi nie tylko o redukcji emisji CO2, ale także o pochłanianiu tego gazu.
- Stoimy na stanowisku, że każde państwo powinno się w tych ramach rozwijać w sposób suwerenny, tzn. stosować takie ograniczenia emisji i stosować takie metody pochłaniania, jakie są dogodne dla jego rozwoju gospodarczego - podsumował.
Prezydent mówił, że ważne jest przede wszystkim to, aby zrównoważony rozwój był tak realizowany, żeby zapewniać krajom możliwie największy wzrost gospodarczy z jednej strony, ale z drugiej strony nie tylko nie spowodować obniżenia poziomu życia ludzi na świecie, ale żeby ten poziom życia w miarę możliwości mógł się podnosić.
Jak mówił, jest to bardzo skomplikowana kwestia, bo to jest oczywiście związane z cenami certyfikatów emisyjnych, z cenami paliw na świecie, także i węgla. - I tutaj oczywiście konieczne jest zachowanie pewnego balansu. Ponieważ te ceny oczywiście są różne. W tej chwili z jednego punktu widzenia - na szczęście z punktu widzenia przemysłu kopalnianego - z punktu widzenia przeciętnego obywatela i biznesu który korzysta z prądu - niestety ceny węgla wzrastają, są w tej chwili bardzo wysokie - powiedział prezydent.
REKLAMA
Trudne negocjacje w trakcie szczytu
Prezydent przyznał, że negocjacje, które będą się toczyły podczas katowickiego szczytu, będą negocjacjami bardzo trudnymi. - Wierzę w to, że przedstawiciele wszystkich państw podejdą do tego odpowiedzialnie i że uda nam się finalnie wypracować decyzje, i że ten szczyt katowicki zakończy się sukcesem - powiedział. Zwrócił uwagę, że "symboliczne" będzie np. to, że centrum konferencyjne jest zlokalizowane na terenie byłej kopalni.
W posiedzeniu NRR udział wzięli m.in. wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha, szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, a także minister środowiska Henryk Kowalczyk i wiceminister środowiska Michał Kurtyka, który obejmie przewodnictwo szczytu.
pz
REKLAMA
REKLAMA