"Zamiast ciężkich słów będzie poważna rozmowa"
Jarosław Kaczyński uważa, że druga tura wyborów prezydenckich to tura, w której dojdzie do wyboru między dwiema wizjami polityki i Polski. Podkreślił, że między nim a Bronisławem Komorowskim są zasadnicze różnice.
2010-06-20, 20:26
Jarosław Kaczyński podziękował wszystkim wyborcom, którzy oddali na niego głosy w pierwszej torze wyborów. "Przyszedłem tutaj, żeby podziękować Wam, podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tych wyborach, podziękować szczególnie tym, którzy poparli mnie" - zaczął swoje wystąpienie J.Kaczyński.
Według badań sondażowych w pierwszej turze zwyciężył Bronisław Komorowski, który zdobył - według różnych badań - od 40,7 do 45,7 procent głosów. Prezes PiS zdobył od 32,8 do 35,8 procent.
Kandydat PiS podkreślił, że kluczem do ostatecznego wygranej jest wiara i przekonanie, że można i trzeba zwyciężyć. "Musimy zwyciężyć dla Polski, dla Ojczyzny" - powiedział prezes PiS-u.
"Zwyciężymy" - rozległy się w odpowiedzi okrzyki zwolenników kandydata PiS, zgromadzonych na wieczorze wyborczym.
Jednocześnie Jarosław Kaczyński pogratulował znakomitego wyniku swojemu największemu rywalowi, z którym zmierzy się w drugiej turze 4 lipca.
Gest w stronę trzeciego w peletonie
Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński w wystąpieniu po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich podziękował Grzegorzowi Napieralskiemu (SLD) za zaproponowanie "okrągłego stołu" w sprawie służby zdrowia.
Jak mówił, chciał wyrazić wdzięczność tym, którzy podjęli propozycję "poważnej rozmowy"."Ja w tę rozmowę nieustannie wierzę" - podkreślił.
"Dziś chciałem wyrazić wdzięczność tym, którzy tę propozycje rozmowy podjęli i sami wysunęli swoje propozycje, dziękuje panu Napieralskiemu, za to, że zaproponował +okrągły stół+ w sprawie służby zdrowia, właśnie o to chodzi" - mówił J.Kaczyński.
Jak oświadczył, musimy zwyciężyć dla naszej ojczyzny, dla Polski. Dodał, że w kampanii prezydenckiej mówił o odnowie, która będzie polegała na tym, ze zamiast ciężkich słów będziemy mieli "poważną rozmowę".
REKLAMA
REKLAMA