Na rynku jest zbyt dużo owoców, rolnicy tracą. Czy coś trzeba zmienić?
Ogromne ilości owoców, które obrodziły w polskich sadach, stały się prawdziwym problemem dla producentów. Zwłaszcza jabłek nikt nie chce kupować, a jeśli, to po bardzo niskich cenach. Czasami tak niskich, że sadownicy czują sie upokorzeni. Niezależnie jednak od tego, że klęski urodzaju będą się zdarzać, musi nastąpić zmiana organizacji rynku - uważa Paweł Kraciński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
2018-12-01, 09:57
Posłuchaj
Ekspert wskazuje, że w tym roku mamy niedobór warzyw, ale nadpodaż owoców. Z powodu zbyt dobrych zbiorów i niskich cen producenci często mają nawet problem z zarobkiem, który rekompensowałby koszty produkcji.
- To powoduje bardzo duże, złe emocje na rynku, które nie służą całemu sektorowi - dodaje Paweł Kraciński.
Ekspert zgadza się z niektórymi krytykami, że winna takiej sytuacji jest zła organizacja rynku.
- W naszej części świata, gdy częściej mamy do czynienia z nadprodukcją, to trzeba stwierdzić, wbrew naszej tradycji i wychowaniu, że nie zawsze wszystko powinno trafić na rynek. Jeżeli trafi więcej niż potrzeba, to ceny spadają, a przez to nie ma zysku. A rolnicy pracują przecież po to, by osiągnąć zysk - podkreśla Paweł Kraciński.
REKLAMA
Jego zdaniem do rozwiązania tego problemu przyczyniłaby się koncentracja produkcji - jeśli powstałoby kilka dużo silnych grup rolniczych, które decydowałyby o podaży owoców i warzyw w oparciu o sygnały płynące z rynku tak, by produkcja była opłacalna.
Na razie nie widać jednak, żeby coś się miało zasadniczo pod tym względem zmienić.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Aleksandra Tycner, md
REKLAMA