Czy w 2019 r. wzrosną stopy procentowe?
Czy wzrost cen energii „napędzi” inflację i zmusi Radę Polityki Pieniężnej do podniesienia stóp procentowych w 2019 r., zastanawiali się m.in. w audycji „Rządy Pieniądza” Polskiego Radia 24: dr. Cezary Mech, b. wiceminister finansów, Arkadiusz Pączka, Pracodawcy RP oraz Marian Szołucha z Akademii Vistula.
2018-12-04, 14:39
Posłuchaj
Cezary Mech zwraca uwagę, że większy wpływ na sytuację finansową w Polsce ma nie inflacja, ale bardziej „dolaryzacja” polskiej gospodarki, powodująca, że nasz kraj, tak jak np. Turcja, czy Argentyna, może być bardzo wrażliwa na szoki zewnętrzne.
− W przypadku Turcji udało się to zagrożenie opanować, ale nie udało się tego dokonać w przypadku Argentyny, dlatego to zagrożenie powinna wziąć pod uwagę Rada Polityki Pieniężnej, która powinna naciskać na „uzłotowienie” polskiej gospodarki, gdyż ta ma tak olbrzymią ekspozycję zagraniczną, że ta w sytuacji kryzysowej może się bardzo silnie odbić na polskiej gospodarce, mówi Mech.
Marian Szołucha uważa, że „uzłotowienie” polskiej gospodarki ma już miejsce, chociaż, być może jest zbyt wolne.
− Odsetek denominowanych w obcych walutach papierów dłużnych państwa polskiego wobec całego długu publicznego spadł od 2015 r. o ok. cztery punkty procentowe – mówi Szołucha.
REKLAMA
Odnosząc się do stóp procentowych podkreśla, że dobiega końca okres błogiego spokoju Rady Polityki Pieniężnej, polegającego na oglądaniu czy monitorowaniu sytuacji, ale nie przesądza, co stanie się w przyszłym roku.
− Mamy z jednej gołębie nastawienie RPP, ponadto przesłanka inflacyjna wynikająca z kosztów nie jest przesłanką jednoznaczną, tak jakby nią była z przyczyn podażowo-monetarnych, po trzecie – mimo, że mamy rekordowo długi okres niskich stóp procentowych, to jednak są one nieco wyższe od tych w strefie euro i poza nią, stąd nie przesądzałbym, że inflacja wywołana cenami prądu, przekroczy cel inflacyjny, wynoszący 2,5 procent, i stopy pójdą w górę - mówi ekonomista.
Arkadiusz Pączka mówi, że jeśli mówimy o zmianach stóp procentowych, to należy bardziej brać pod uwagę drugie półrocze przyszłego roku.
− Tutaj znaczenie mogą mieć czynniki zewnętrzne, mówi ekonomista.
REKLAMA
Anna Grabowska, jk
REKLAMA