Turniej Czterech Skoczni: Horngacher odpowiedział na medialne spekulacje. "Skupiam się tylko na polskiej kadrze"
Trener reprezentacji Polski w skokach narciarskich Stefan Horngacher odpowiedział na niedawne spekulacje medialne, jakoby po zakończeniu sezonu miał podjąć pracę w kadrze Niemiec. Austriak w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl zapewnił, że nie prowadzi rozmów z przedstawicielami innych państw i do końca sezonu skupia się tylko na pracy z Polakami.
2019-01-04, 20:30
W sezonie 2018/2019 skoczkowie rywalizują w 40. edycji Pucharu Świata. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na skoczniach.
Powiązany Artykuł
PŚ W SKOKACH 2018/2019
W ostatnich dniach austriackie i niemieckie gazety pisały o planowanych przetasowaniach wśród szkoleniowców najsilniejszych kadr narodowych w skokach narciarskich. Zdaniem bawarskiego "Sueddeutsche Zeitung", Horngacher miałby opuścić polską reprezentację, z którą związany jest umową do końca sezonu 2018/2019.
Austriak jest wymieniany jako potencjalny następca swego rodaka Wernera Schustera, który od 2008 roku prowadzi reprezentację Niemiec. Schuster podobno chce natomiast podjąć pracę jako trener Austriaków, dla których obecny i poprzedni sezon nie są zbytnio udane. Obecny szkoleniowiec Niemców zająłby miejsce Andreasa Feldera.
Taki rozwój wydarzeń byłby kłopotliwy dla Polskiego Związku Narciarskiego, któremu trudno byłoby znaleźć godnego następcę Horngachera. Austriak objął funkcję trenera biało-czerwonych w 2016 roku i błyskawicznie poprawił znacznie ich rezultaty, zarówno w zawodach indywidualnych, jak i drużynowych. Horngacher zapewnił jednak w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl, że w tej chwili nie ma tematu zmiany przez niego pracodawcy.
REKLAMA
- To tylko plotki - zaznaczył.
Horngacher zapewnił także, że do końca sezonu koncentruje się jedynie na swojej aktualnej pracy.
- Po mistrzostwach świata w Seefeld zacznę rozmawiać z Polskim Związkiem Narciarskim i albo przedłużę umowę, albo podejmę pracę gdzie indziej. (...) Skupiam się tylko i wyłącznie na polskiej kadrze. Czuję się w niej bardzo dobrze - przyznał 49-latek.
Ostatnią imprezą Turnieju Czterech Skoczni, w którym prowadzi zwycięzca trzech dotychczasowych konkursów Japończyk Ryoyu Kobayashi, będzie tradycyjnie konkurs w Bischofshofen, zaplanowany na 6 stycznia (godz. 17). Dzień wcześniej odbędą się tam kwalifikacje.
REKLAMA
pm, SportoweFakty.wp.pl
REKLAMA