Pożegnanie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. "To była jego epoka"
- Paweł Adamowicz to był człowiek – instytucja. Człowiek, który właściwie od początku wolnej Polski był jedną z czołowych postaci życia publicznego. Był radnym, potem przewodniczącym rady, w końcu prezydentem Gdańska. To była jego epoka, która teraz się skończyła – powiedział w Polskim Radiu 24 publicysta Adam Chmielecki. Gościem audycji był także Jacek Gądek (Gazeta.pl).
2019-01-18, 19:15
Posłuchaj
W piątek ulicami Gdańska przeszedł kondukt żałobny z trumną z ciałem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Samorządowiec został zamordowany podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wzdłuż trasy konduktu gęstym szpalerem ustawili się mieszkańcy, wielu z nich przyniosło flagi Gdańska oraz flagi narodowe. Bardzo wiele osób przyniosło ze sobą elektroniczne znicze.
- Z pewnością są to wyjątkowe dni. W Gdańsku tę żałobę przeżywa się wyjątkowo – ona nawet nie musiała być oficjalnie ogłoszona. Ten nastrój powagi i wyciszenia widać już od tragicznego, niedzielnego wieczoru. Można powiedzieć, że miasto funkcjonuje na wolniejszych obrotach. Ludzie są mniej skupieni na codziennych, bieżących sprawach. To w zasadzie jedyny temat rozmów pomiędzy mieszkańcami Gdańska – powiedział w Polskim Radiu 24 Adam Chmielecki. Jak zaznaczył, poruszeni są wszyscy gdańszczanie – nie tylko ci, którzy byli związani z prezydentem. - Adamowicza można było lubić lub nie. Można było na niego głosować lub nie, ale trudno było go nie znać – dodał publicysta.
Według Jacka Gądka ta tragiczna śmierć nie wpłynie na poprawę jakości debaty publicznej w Polsce. - Myślę, że nadzieja na to, że bezsensowna śmierć Pawła Adamowicza jest w stanie coś zmienić w naszym postrzeganiu rzeczywistości, że jest w stanie zmienić na przykład język debaty publicznej, obniżyć temperaturę sporu, doprowadzić chociażby do tego, że najbardziej zwaśnione strony podadzą sobie ręce – jest jednak płonna. Patrząc bardzo chłodno na politykę, w dniach żałoby – od momentu popełnienia przestępstwa do chwili aż ciało Pawła Adamowicza spocznie – ten konflikt jest wyciszony. Ale później – co wydaje się nieuchronne i co pokazała też katastrofa smoleńska – może wybuchnąć na nowo i zapewne tak się stanie – powiedział dziennikarz.
W niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w Gdańsku 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydenta przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł.
REKLAMA
Więcej tematów w całej audycji.
Debatę Dnia prowadził Krzysztof Świątek.
Polskie Radio 24/bartos
--------------------------
REKLAMA
Data emisji: 18.01.2019
Godzina emisji: 18.06
REKLAMA