Premier League: Cardiff City "zamraża" część pieniędzy za transfer Emiliano Sali
Emiliano Sala zaginął w poniedziałek i wszystko wskazuje na to, że finał poszukiwań samolotu z argentyńskim piłkarzem na pokładzie zakończy się tragicznie. Z kolei działacze Cardiff City, którzy dzień przed wydarzeniami wykupili zawodnika z Nantes, zdecydowali się "zamrozić" pierwszą część pieniądzy za 28-latka.
2019-01-27, 21:35
W związku z tragicznymi wydarzeniami z udziałem argentyńskiego piłkarza Emiliano Sali, Cardiff City postanowiło działać w sprawie niedokończonego transferu. Klub stara się robić wszystko by nie ponieść ogromnych strat finansowych. Walijczycy wykupili 28-latka z Nantes za kwotę 17 milionów euro, co jest absolutnym rekordem ekipy z Premier League.
Cała operacja związana z wykupieniem Sali z Nantes mogła kosztować zdecydowanie więcej (wynagrodzenie i bonusy). Według doniesień dziennikarzy "The Telegraph" walijska strona coraz bardziej przymierza się do podjęcia kroków prawnych w związku z niezabezpieczeniem feralnego lotu przez klub Ligue 1.
Ponadto brytyjska gazeta donosi, że działacze Cardiff City mogą się spotkać z odpowiedzią strony francuskiej, która może podjąć działania prawne w związku z brakiem płatności Walijczyków.
- W tej chwili nie chcemy mówić o pieniądzach. To dramatyczna chwila, obecnie nie będziemy niczego żądać - powiedział Waldemar Kita, prezydent Nantes.
REKLAMA
Angielskie media twierdzą, że drużyna Premier League nie ponosi odpowiedzialności za nieudany lot. Wszystkim zajmował się szkocki agent piłkarza Willie McKay, który zapewnił, że ani on, ani jego syn nie mieli wpływu na wybór maszyny ani pilota. Jego zdaniem władze Cardiff City wiedziały o organizacji przelotu.
Cała sprawa wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana z powodu trzeciej strony - Girondins Bordeaux. Francuski klub posiada połowę praw do transferu Emiliano Sali. Argentyńczyk występował w barwach "Żyrondystów" w latach 2011-15.
Samolot, na pokładzie którego obok Sali znajdował pilot Dave Ibbotson, zniknął z radarów w poniedziałek wieczorem nad kanałem La Manche. Poszukiwania zostały przerwane w czwartek, mimo apeli wielu osób ze świata piłki nożnej, m.in. Leo Messiego i Sergio Aguero, oraz ministerstwa spraw zagranicznych Argentyny.
(mb), Marca/The Telegraph/Goal.com
REKLAMA
REKLAMA