Wiosną rząd zajmie się projektem zmian w zamówieniach publicznych

Posłuchaj

Nowe prawo zamówień. Znamy główne propozycje (Marcin Jagiełowicz/Naczelna Redakcja Gospodarcza)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

To zamknięcie etapu prac nad ustawą, które zaczęły się ponad dwa lata temu. Nowe prawo ma zapewnić równą pozycję zamawiającego i wykonawcy, a kryterium ceny ma być mniej istotne. Duże kontrowersje budzi natomiast tzw. izba koncyliacyjna, która ma błyskawicznie rozwiązywać spory. Dr Wojciech Hartung z Konfederacji Lewiatan mówi, że to rewolucja i niewykluczone, że ta izba się sprawdzi, ale zdaniem Konfederacji zmiany powinny być bardziej płynne, ewolucyjne. Takim rozwiązaniem mogłoby być np. umożliwienie stronom umowy zwrócenie się do Krajowej Izby Odwoławczej, by ta stwierdziła, czy proponowane zmiany w umowie nie naruszają prawa. Obecne przepisy na to nie do końca pozwalają.

Według nowych propozycji wszystkie ogłoszenia dot. zamówień publicznych znajdą się w internecie. Przetargi będą więc bardziej transparentne, ale zdaniem dr. Wojciecha Hartunga ustawa powinna też wymagać od zamawiającego harmonogramu procedur.

- Dziś wykonawcy są często zaskakiwani przez zamawiających decyzjami, które pojawiają się np. w okresie świątecznym, z nienacka. My postulujemy, by zamawiający mieli dostęp do harmonogramu procedur - dodaje ekspert.

Wykonawcy mają za to dostęp do harmonogramu prac. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych Hubert Nowak mówi, że już po wykonaniu zamówienia publikowana będzie też dokładna informacja o tym, jak wyglądała realizacja umowy. Na tej podstawie inne firmy

Obecna ustawa obowiązuje od 2004 roku, była wielokrotnie nowelizowana.

Projekt ustawy z poprawkami poznamy w kwietniu, jeszcze wiosną trafi on do rządu. Nowe przepisy mają obowiązywać od nowego roku.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md