Pora na El Clasico. Podwójne wyzwanie Realu Madryt przeciwko Barcelonie

Umownie możnaby stwierdzić, że Madryt jest stolicą europejskiego futbolu. Mogliby z takim stwierdzeniem chcieć polemizować mieszkańcy Mediolanu, być może i dumni Anglicy, ale fakty są takie, że to w stolicy Hiszpanii, w gablocie klubowej Estadio Santiago Bernabeu, stoi 13 pucharów za wygranie Ligi Mistrzów. W odstępie kilku dni zobaczymy dwa El Clasico - wtorkowy rewanż Copa del Rey i sobotni pojedynek ligowy.

2019-02-27, 18:40

Pora na El Clasico. Podwójne wyzwanie Realu Madryt przeciwko Barcelonie

Madryt w odstępnie 3 dni będzie w centrum uwagi - nie tylko hiszpańskojęzycznych - fanów futbolu. Podwójne El Clasico to wielki szlagier piłkarski, ale i hit marketingowy oraz zjawisko socjologiczne - widoczne zwłaszcza w skorporalizowanym świecie pracy. 

Pierwsza odsłona "doble" już w środę - w ramach rewanżowego meczu półfinału Copa del Rey, którego zdobycie może być jedynym sukcesem Realu w sezonie. Barcelona prowadzi w lidze z przewagą dziewięciu punktów i ciężko jest myśleć, że ustąpi pola madryckim drużynom (na drugim miejscu w La Liga plasuje się Atletico, które traci do lidera 7 punktów). Katalońska drużyna zdobywała Puchar Króla w jego ostatnich czterech edycjach, ale by marzyć o piątym zwycięstwie z rzędu będzie musiała pokazać swój najlepszy futbol.

Pierwszy mecz na Camp Nou nie zachwycił, drużyny długo się badały, a potem grały na utrzymanie rezultatu co zakończyło się bramkowym remisem. Brak goli we wtorkowym meczu oznaczać będzie awans "Blaugrana", ale bardziej prawdopodobny jest mecz, w którym obydwie drużyny rzucą na szalę cały swój ofensywny potencjał.

REKLAMA

Barca jest wzmocniona ligowym zwycięstwem w Sevilli i znakomitym powrocie do zespołu Messiego, którego hat-trick na Estadio Juan Ramon Sanchez Pijuan brzmi jak alert dla "Blancos". Real żmudnie odrabia straty z katastrofalnego początku sezonu - tyle, że trener Santiago Solari wciąż nie ma ustabilizowanego składu, którego punktami zapalnymi są Marcelo (skłócony i podobno z nadwagą - czy rozpocznie mecz na ławce?), Gareth Bale - podobno poza wyjściową "11" oraz Isco czy Asensio, którzy nie zostali w ogóle powołani - obydwaj odstają dyspozycją od oczekiwań trenera, któremu przypadło trudne zadanie odbudowy potęgi klubu po trzech latach chwały pod wodzą Zinedine Zidane'a. W takich okolicznościach odżył nieco Karim Benzema (11 goli w lidze), a i młodziutki Viniciou Jr pokazuje świeżość, duże umiejętności oraz niebywały ciąg na bramkę.

Wiele z przedmeczowych doniesień - zwłaszcza z obozu "Merengues" trzeba traktować jako zasłona dymna, zwłaszcza w kontekście podwójnego charakteru wyzwania, w którym każdy z wielkich rywali zechce zgarnąć całą pulę. Trener Ernesto Valverde ma dużo więcej swobody w kwestii składu, a jedyną rozterką wydaje się być obsada bramki oraz jednego z trzechy miejsc w ofensywie gdzie Dembele ma pewną przewagę na Coutinho. Mecz rozstrzygnie się w środkowej linii, gdzie staną naprzeciwko siebie najbardziej poszukiwani zawodnicy każdego okna transferowego.

Kolejna - tym razem ligowa - odsłona pojedynku już w sobotę. Przez te kilka dni Madryt na pewno będzie stolicą futbolu, a w niedzielę derby Rzymu, 12 marca rewanż Juventus - Atletico, 17 marca Derby della Madonnina w Mediolanie...Wiosna za pasem drodzy kibice - ciekawych spotkań będzie coraz więcej.

REKLAMA

Półfinał Copa del Rey, Madryt Estadio Santiago Bernabeu

Real Madryt - Barcelona (pierwszy mecz 1:1)

Prawdopodobne składy:

REAL MADRYT(4-3-3): Keylor Navas - Carvajal, Varane, Sergio Ramos,Regulion(Marcelo) - Modric, Casemiro, Kroos - L.Vasquez(Bale) Benzema, Vinicius 

BARCELONA (4-3-3): Cillessen/Ter Stegen - Nelson Semedo, Piquè, Lenglet, Jordi Alba - Rakitic, Busquets, Vidal - Messi, Luis Suarez, Dembelè/Coutinho

REKLAMA

Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl 


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej