Gospodarka czy kwestie światopoglądowe? Komentarze po konwencji PiS w Katowicach
- Jarosław Kaczyński powiedział to, co mówią wszyscy rodzice i ludzie normalnie myślący - wara od naszych dzieci. Od dawna uważałem, że będziemy mieli urodzaj różnego rodzaju tematów zastępczych i ideologicznych sporów. Wszystko rozumiem, ale dzieci zostawmy w spokoju - mówił Adrian Stankowski (Gazeta Polska Codziennie). Gośćmi Polskiego Radia 24 byli również Przemysław Harczuk (Super Express) i Andrzej Rafał Potocki (Sieci).
2019-03-16, 15:06
Posłuchaj
Podczas konwencji PiS w Katowicach Jarosław Kaczyński oświadczył, że jego partia nie zgodzi się na małżeństwa jednopłciowe i adopcję przez nie dzieci. "Otóż my chcemy jasno powiedzieć: tu mówimy "Nie!", a już w szczególności, jeżeli chodzi o dzieci" - oświadczył Jarosław Kaczyński. "Wara od naszych dzieci!" - dodał prezes PiS. Jarosław Kaczyński odwołał się tym samym do słów wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który powiedział, że najpierw trzeba przyzwyczaić ludzi "że związki partnerskie to nie jest samo zło", a potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją".
Zdaniem Adriana Stankowskiego prezes PiS pokazał charakter. - To miało miejsce jeszcze na poprzedniej konwencji. To nie jest wygodny temat dla PiS, to nie jest coś, co mogłoby zaprowadzić tę partię do zwycięstwa w wyborach. Prymat muszą mieć tematy gospodarcze, PiS ma się czym chwalić. Na dzisiejszej konwencji padła jasna deklaracja stawki tych wyborów. Albo będziemy się rozwijać, albo będziemy skansenem. Europejskość będziemy rozumieli jako dążenie do europejskich zarobków i standardów życia, albo z europejskości weźmiemy tylko to, co jest błędem tamtych społeczeństw - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Andrzej Rafał Potocki podkreślał, że w tym wypadku spór ideologiczny jest ważniejszy od gospodarki. - PiS nie ma większych możliwości, by przetransferować elektorat z drugiej strony. Powinien skupić się na mobilizacji własnego elektoratu, nie było z tym najlepiej podczas wyborów samorządowych. Kwestie światopoglądowe wzbudzają emocje, a emocje mobilizują elektorat. Po drugie mamy do czynienia z bezprecedensowym atakiem na rodziny i odkryciem o co w tym ataku chodzi - tłumaczył publicysta.
Natomiast Przemysław Harczuk wyraził wątpliwość, czy PiS nie aby jest zbyt zachowawcze w kwestiach światopoglądowych. - To, co zrobił Paweł Rabiej, jest prezentem. PiS mogło zareagować mocniej - powiedział. Jego zdaniem Paweł Rabiej zaszkodził Koalicji Obywatelskiej. - Wśród wyborców tej formacji są konserwatyści i wbrew pozorom konserwatywni w sprawach obyczajowych postkomuniści. PiS tylko reaguje, należałoby stworzyć diagnozę tej sytuacji. Mamy do czynienia z rewolucją - dodał Przemysław Harczuk.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem audycji był Tadeusz Płużański.
Data emisji: 16.03
Godzina emisji: 14.06
REKLAMA
PR24
REKLAMA