Sytuacja na rynku cukru. Ekspert: ciężko konkurować z cukrem, którego produkcja jest dotowana
– Zamykanie cukrowni było procesem nieuchronnym, mniejsze zakłady nie wytrzymywały konkurencji i były przejmowane przez większe – powiedział Stanisław Lubaś, przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Cukrowniczego NSZZ "Solidarność". – Obecna sytuacja na rynku cukrowniczym to w pewnej mierze wynik działania Unii Europejskiej – dodał w audycji "Kulisy Spraw".
2019-03-22, 19:40
Posłuchaj
Niemiecki koncern Südzucker, który w Polsce posiada pięć cukrowni, planuje zamknięcie jednej z nich, w Strzyżowie w województwie lubelskim, a dla pozostałych zapowiedział wprowadzenie planów oszczędnościowych. Stanisław Lubaś, wskazał, że jest to wynik działania Unii Europejskiej. Przypomniał, że do października 2017 roku przemysł cukrowniczy w krajach członkowskich funkcjonował na podstawie kwoty limitów produkcyjnych.
– Zostały jednak zlikwidowane i z tego względu znaleźliśmy się na światowym wolnym rynku. Zaczął do nas napływać cukier wytwarzany z trzciny cukrowej. Jego wytwarzanie jest tańsze niż produkcja cukru z buraków, ale spowodowane jest to dofinansowaniem przez kraje, w których wytwarzany cukier z trzciny, m.in. Indie, Brazylia, Bangladesz, czy USA. Państwa unijne nie są w stanie konkurować z produktem, którego produkcja dotowana jest w granicach 30-70 proc. – podkreślił gość Polskiego Radia 24.
Stanisław Lubaś zwrócił uwagę, że cukier z trzciny powstaje często w "skandalicznych warunkach sanitarno-epidemiologicznych, bez przestrzegania praw pracowniczych, nie mówiąc o ochronie środowiska". Zaznaczył również, że działania Unii w stosunku do rynku cukrowniczego Wspólnoty są krytykowane przez organizacje europejskie. – Owszem, możemy konkurować, ale na warunkach równych dla wszystkich. Domagamy się, by uwzględnić w transakcjach handlowych, które są podpisywane z krajami wytwarzającymi cukier z trzciny, że produkcja ta jest dofinansowana przez poszczególne kraje – zaznaczył.
Planowane zamknięcie cukrowni w Strzyżowie jest efektem sprzedaży cukru poniżej kosztów jego wytwarzania, koncerny z branży cukrowniczej notują straty. Südzucker, mimo tego, że jest największym producentem cukru, znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i z tego powodu jego władze podjęły decyzję o wygaszeniu pięciu cukrowni w Europie.
REKLAMA
Ponadto w audycji Stanisław Lubaś omówił również wpływ procesu transformacji ustrojowej na funkcjonowanie cukrowni w Polsce, które do 1996 roku były własnością Skarbu Państwa, a od 1997 roku rozpoczęła się ich prywatyzacja. – To spowodowało, że zaczęły się prześcigać w obniżaniu cen cukru i to doprowadziło do tego, że znalazły się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Do tego dochodziły działania inwestorów zachodnich chcących przejąć przemysł cukrowniczy w Polsce – przypomniał ekspert.
Do 2003 roku w zagranicznych rękach, głównie niemieckich, znalazło się 49 z 76 istniejących cukrowni. Natomiast od 2001 roku rozpoczęło się masowe zamykanie zakładów.
– W Zamościu przez dwa miesiące strajkowaliśmy w siedzibie Polskiej Spółki Cukrowej. Po miesiącu przestaliśmy wpuszczać do budynku członków zarządu. Na drzwiach wywiesiliśmy napis: sprzedawczykom wstęp wzbroniony. Dzięki naszemu sprzeciwowi nie sprzedano czterech cukrowni zagranicznemu inwestorowi. Jednak zamykanie cukrowni było procesem nieuchronnym, mniejsze zakłady nie wytrzymywały konkurencji i były przejmowane przez większe – wyjaśnił.
Audycję "Kulisy Spraw" prowadził Radosław Jankiewicz.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
-----------------------------------
Data emisji: 22.03.2019
Godzina emisji: 19.10
REKLAMA