Beata Szydło: odbędą się egzaminy w szkołach, to priorytet

Posłuchaj

29.03.19 Beata Szydło: priorytetem jest zabezpieczenie egzaminów

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prawie 79 proc. szkół i przedszkoli w Polsce zamierza wziąć udział w strajku. Zgodnie z zapowiedziami związku ma się on rozpocząć 8 kwietnia - zbiega się to z zaplanowanymi egzaminami: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a na 6 maja zaplanowano matury.

- W tej chwili sytuacja jest mocno napięta i powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby rozwiązać ten problem. Priorytetem są egzaminy młodzieży, które mają się już niebawem rozpocząć. Chcemy próbować znaleźć rozwiązania, które sprawią, że nauczyciele odstąpią od zapowiadanego strajku. Grupa, która jest w tej chwili oddelegowana do rozmów z nauczycielami, jest bardzo silna, to kilkoro ministrów. Będziemy starali się kontynuować dialog ze związkami podczas spotkania zaplanowanego na poniedziałek. Istotny jest czas, bo związki zapowiadają strajk na 8 kwietnia. Chcemy, żeby rozmowy można było jak najszybciej sfinalizować - powiedziała w Polskim Radiu 24 Beata Szydło.

Wicepremier przypomniała, że nauczyciele są objęci podwyżką. - W 2017 roku odmroziliśmy pensje nauczycieli, które przez kilka lat były zamrożone jeszcze przez naszych poprzedników. Od kwietnia 2018 roku wprowadzamy podwyżkę dla nauczycieli. W sumie w tym okresie, licząc z planowaną podwyżką wrześniową, to będzie około 570-600 zł średnio na etat - podkreśliła wicepremier.

Beata Szydło zaznaczyła, że pierwotnie związkowcy żądali tysiąca złotych podwyżki do kwoty bazowej, a obecnie pojawiła się propozycja takiego wzrostu do wynagrodzenia zasadniczego. - Trzeba to doprecyzować. Bo 1000 zł do kwoty bazowej daje około 2 tys. 300 - 2 tys. 400 zł na etat przeliczeniowy, co z kolei daje w sumie 17 mld zł w skali roku dla wszystkich nauczycieli. Takich środków w tej chwili nie możemy wygospodarować. Chcę podkreślić, że nauczyciele mają podwyżkę w tym roku. Pierwsza transza była w styczniu. We wrześniu wprowadzimy kolejną. Przyspieszamy to, co miało być wypłacone w styczniu 2020 roku - powiedziała Beata Szydło.

Była premier podkreśliła, że obecnie dla strony rządowej priorytetem są egzaminy. - Nie można w tym sporze wykorzystywać uczniów. Najważniejsze jest to, żeby zabezpieczyć przeprowadzenie egzaminów. Nie dziwię się, że rodzice są w tej chwili poirytowani, bo ze strony ZNP nie ma żadnych sygnałów w tej sprawie. Rozumiem, że można protestować, ale po raz pierwszy jest taka sytuacja, że uczniowie stali się zakładnikami w sporze. Mogę powiedzieć, że egzaminy się odbędą - zaznaczyła wicepremier.

Wskazała również na zaangażowanie polityczne szefa ZNP. - Przewodniczący Sławomir Broniarz uczestniczył w konwencjach Platformy Obywatelskiej, w spotkaniach KOD-u. Zdjęcia to pokazujące znajdują się w obiegu publicznym. Ale pan Broniarz to nie cała oświata. Rozmawiamy o grupie zawodowej, która powinna być doceniona i powinna mieć zwiększone wynagrodzenie. Płace na pewno nie są takie, jak powinny być, ale my możemy to realizować w pewnej kolejności. Najpierw uruchomiliśmy powszechne programy społeczne, takie jak 500+, trzynasta emerytura czy obniżenie stawki PIT. Natomiast w rozmowach ze związkami zawodowymi położyliśmy również na stole propozycję, żeby na start dla każdego nauczyciela stażysty było wypłacone 1000 zł. Pan Broniarz ją odrzucił - dodała Beata Szydło.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego.

Więcej tematów w całej audycji.

Rozmawiał Stanisław Janecki.

Polskie Radio 24/bartos

----------------------------

Data emisji: 29.03.2019

Godzina emisji: 07.36