Polka w najtrudniejszym wyścigu świata
Dominika Kasieczko, to pilotka paralotniowa, która 16 czerwca wystartuje w Red Bull X-Alps. Jest to wyścig odbywający się w Alpach, na dystansie 1100 kilometrów, które trzeba pokonać pieszo lub lecąc na paralotni. Wygrywa ten komu uda się jako pierwszemu dotrzeć na metę w Monako.
2019-03-30, 07:55
Zawodniczka podkreśla, że ma jedno życie i chce je przeżyć z pasją. Latanie, to sport nieuchwytny pozwalający odkryć siebie na nowo, budować siłę charakteru i przekraczać granice.
"By latać dobrze muszę być wobec siebie absolutnie szczera, każda moja decyzja musi być pewna bowiem natura i tak obnaży strach czy słabość. X Alps, to duże wyzwanie podczas którego będę musiała wielokrotnie stanąć w obliczu moich limitów. Na szczęście w najtrudniejszych sytuacjach odkrywam w sobie moc, która pozwala mi iść dalej" - mówi Dominika Kasieczko.
Moim asem w rękawie będzie siła mentalna
W ramach przygotowań do startu zawodniczka poza lotami stawia na bardzo zróżnicowane jednostki treningowe. Podchodzenie pod górę z plecakiem paralotniowym, bieganie, siłownia, rower, skitury i interwały.
"Podzieliłam przygotowania na trening fizyczny, mentalny, rozpoznanie trasy, ćwiczenie latania, przygotowanie sprzętowe, budżetowe, teamowe i medialne. Sześć ważnych warstw. Jeśli chodzi o trasę, to na każde trudności chcę patrzeć nie jak na przeszkody, a jak na możliwości. Chcę nastawić się na przekraczanie swoich granic. Przewagą kobiet w powietrzu jest intuicja. Wielokrotnie przekonałam się, że dzięki niej można osiągnąć więcej. Czy wyścig Red Bull X-Alps jest dla kobiet? Takie padło pytanie w jednym z wywiadów. Myślę, że tak, bo kobiecość to m. in. wrażliwość, siła, determinacja, intuicja" - wyjaśnia zawodniczka.
REKLAMA
Wymagania na trasie X-Alps
Uczestnicy muszą wykazać się żelazną kondycją, strategicznym rozplanowaniem wyścigu, umiejętnościami nawigowania, orientacji oraz pilotowania paralotni w wysokogórskim terenie. Obowiązkowo muszą mieć przy sobie paralotnie, uprząż, sprzęt nawigujący. Trasa jest bardzo wymagająca. Dowodem może być fakt, że w poprzedniej edycji jedynie dwóch zawodników dotarło do mety.
Każdy zawodnik startuje z supportem, który wspomaga uczestnika sprzętowo, jest mobilnym punktem odżywczym, pomaga nawigować i pomaga zachować maksymalne bezpieczeństwo. W zespole Dominiki jest ratownik TOPR, taternik, pilot paralotniowy Kuba Poburka oraz pilot paralotniowy Monika Przeczewska. Teamowi towarzyszyć będzie Paweł Biegun również pilot fotograf, który odpowiedzialny będzie za media.
Start Dominiki w tym wyścigu, to historyczna chwila, bowiem pierwszy raz na linii startu staną Polki. Poza Dominiką w wyścigu bierze udział Kinga Masztalerz.
Karina Terzoni
REKLAMA
REKLAMA