Adwokat Jarosława B.: oskarżenie nie opiera się na prawdzie. "Sprawa podobna do tej z udziałem piłkarzy Leicester City"
- Oskarżenia kierowane przeciwko niemu nie są oparte na prawdzie. Na tę chwilę nie zostały mu jeszcze postawione zarzuty, a postępowanie jest w sprawie, a nie przeciwko osobie. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że sprawa jest bardzo podobna do tej, która dotyczyła piłkarzy Leicester City - tak mecenas Olga Jędraszko wyjaśnia sytuację związaną z informacjami dotyczącymi zatrzymania byłego piłkarza Jarosława B.
2019-04-17, 15:30
Jarosław B., były piłkarz m.in. Lechii Gdańsk, został we wtorek przed południem zatrzymany w Sopocie przez policję w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Według radia RMF, które pierwsze podało informacje o problemach byłego piłkarza, doniesienie złożyła dwudziestokilkuletnia kobieta, która oskarża piłkarza o przestępstwo po tym, jak doszło do ich spotkania w jednym z sopockich hoteli. Zdaniem dziennikarzy RMF policja zabezpieczyła nagrania z hotelowej kamery.
Okoliczności sprawy w rozmowie z "Faktem" przedstawiła mecenas Olga Jędraszko, która jest pełnomocniczką byłego piłkarza. Zdaniem adwokat Jarosław B. sam zgłosił się na komisariat w Sopocie, gdy tylko dowiedział się, że zostały skierowane przeciwko niemu zarzuty. - Oskarżenia kierowane przeciwko niemu nie są oparte na prawdzie. Na tę chwilę nie zostały mu jeszcze postawione zarzuty, a postępowanie jest w sprawie, a nie przeciwko osobie. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że sprawa jest bardzo podobna do tej, która dotyczyła piłkarzy Leicester City - powiedziała mecenas Jędraszko, mając na myśli sprawę z 2004 roku, w której trzech piłkarzy zostało oskarżonych o gwałt. Oskarżenie wniosły trzy kobiety, w toku sprawy zostały sprawdzone próbki DNA, które niczego nie potwierdziły. Uznano, że kobiety chciały wyłudzić pieniądze.
- Mamy szereg wniosków dowodowych, które zamierzamy złożyć w prokuraturze. Po zbadaniu wszystkich aspektów sprawy nie wykluczamy też złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Najbliższe dni będą kluczowe, jednak istnieje możliwość, że cała sytuacja zmieni się diametralnie na korzyść mojego klienta. Z uwagi na ciężką sytuację rodzinną uprzejmie prosimy o uszanowanie prywatności i wstrzymywanie się przed wydawaniem pochopnych osądów - dodała mec. Jędraszko.
Na razie w mediach trwa wymiana informacji obydwu stron. - Moja klientka jest w fatalnej kondycji psychicznej oraz fizycznej. Cały czas jest pod opieką osób bliskich i psychologa. Sąd przesłuchał pokrzywdzoną w obecności prokuratora i biegłego. Nie mam wiedzy, aby biegły miał zastrzeżenia do wiarygodności złożonych zeznań, jednak samo zatrzymanie sprawcy bezpośrednio po czynnościach może sugerować, jaka była jego opinia - mówi cytowany na stronie RMF FM Oskar Skibicki, pełnomocnik kobiety, która miała się spotkać z Jarosławem B. w jednym z sopockich hoteli.
REKLAMA
Jarosław B. w czerwcu skończy 40 lat. Karierę piłkarską zakończył w 2014 roku, w tym sezonie dołączył do sztabu szkoleniowego drużyny seniorów, która jest liderem Ekstraklasy. Jest jednym z asystentów pierwszego trenera - Piotra Stokowca.
Obecny lider Ekstraklasy odniósł się do sprawy i wydał oświadczenie. "Jako Zarząd Klubu Lechia Gdańsk, jesteśmy głęboko poruszeni informacjami medialnymi dotyczącymi pana Jarosława B. Jest nam przykro, mimo że opisane fakty dotyczą spraw z życia prywatnego i nie mają związku z pracą na rzecz Klubu. Prosimy wszystkich o powstrzymanie się od komentowania sprawy oraz wydawania jakichkolwiek osądów do czasu zakończenia działań prowadzonych przez prokuraturę i policję. Wierzymy, że w toku postępowania wszystkie aspekty tej sprawy zostaną zbadane, a wszelkie niejasności wyjaśnione." - napisano w oświadczeniu.
Jarosław B. karierę piłkarską zaczynał w Ogniwie Sopot, później przeniósł się do Lechii Gdańsk. Następnie grał m.in. w Amice Wronki, Widzewie Łódź oraz w Turcji. Osiem razy zagrał w reprezentacji Polski, strzelił jednego gola.
W 2012 roku powrócił do Lechii, w której był kapitanem. M.in. w towarzyskim meczu biało-zielonych strzelił gola słynnej Barcelonie. W 2014 roku zakończył karierę sportową. Podjął pracę w Lechii. Był pełnomocnikiem zarządu ds. sportowych, a potem został dyrektorem akademii piłkarskiej.
REKLAMA
Był związany z Anną Przybylską, która zmarła w 2014 roku. Para doczekała się trójki dzieci.
ah, PolskieRadio24.pl
REKLAMA