Senat za przyjęciem nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa
Senat poparł w piątek bez poprawek nowelizację ustawy o KRS, która wyklucza możliwość wnoszenia odwołań od wniosków Krajowej Rady Sądownictwa o powołanie sędziów Sądu Najwyższego. Zdaniem senatorów Platformy Obywatelskiej zawarte w noweli przepisy łamią konstytucję i prawo europejskie.
2019-04-26, 15:41
Posłuchaj
W głosowaniu wzięło udział 72 senatorów. Za nowelizacją ustawy głosowało 51, przeciwko było 17, cztery osoby wstrzymały się od głosu. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa uchwalił w nocy z czwartku na piątek Sejm. W piątek po godz. 12 ustawą zajął się Senat, wcześniej trafiła ona na senacką komisję praw człowieka, praworządności i petycji, która zarekomendowała przyjęcie jej bez poprawek.
"Nowela była potrzebna"
Według sprawozdawcy komisji, senatora Prawa i Sprawiedliwości Rafała Ambrozika, dotychczasowe przepisy zapewniały Sądowi Njawyższemu zbyt daleko idący wpływ na obsadę stanowisk sędziowskich w Sądzie Najwyższym. Jak dodał, poza przepisem głównym ustawa ma głównie charakter "precyzujący i porządkujący".
- Powoływanie sędziów jest wyłączną prerogatywą prezydenta. Mimo że w przypadku wniesienia odwołania od uchwały w przedmiocie oceny kandydatur na stanowiska sędziowskie z formalnego punktu widzenia kontrola sądowa ogranicza się wyłącznie do prawidłowości postępowania przed KRS, to jednak Sąd Najwyższy, rozpoznając sprawy odwołań, dysponował możliwością skutecznego i powtarzalnego blokowania tychże uchwał - powiedział Rafał Ambrozik.
REKLAMA
Sprawozdawca wniosków mniejszości Aleksander Pociej, senator Platformy Obywatelskiej, wskazał na niekonstytucyjność proponowanych zapisów. Jego zdaniem przepisy zawarte w noweli są "próbą zablokowania procedur w Trybunale Sprawiedliwości UE". - To, że przy okazji łamana jest konstytucja, jest to problem - wskazał. - Ta ustawa jest według mnie w ogóle najgorszą z tych dziewięciu. Ona jest w tak prostacki sposób napisana, żeby wybić zęby dziesięciu ludziom, którzy złożyli odwołania. To widać gołym okiem - oświadczył senator PO.
Do noweli krytycznie odnieśli się też inni senatorowie Platformy. Zdaniem szefa senackiego klubu PO Bogdana Klicha uchwalone w nocy z czwartku na piątek przepisy to "mina pod polską praworządność". - To jest kolejna próba wysadzenia w powietrze tego, co zostało jeszcze z zasady państwa prawa, która obowiązuje w Polsce od 1989 r. i która została wpisana do konstytucji jako fundament suwerennej, demokratycznej Rzeczypospolitej - podkreślił senator.
Bogdan Klich mówił podczas debaty, że nowela łamie konstytucję, gdyż jego zdaniem dyskryminuje kandydatów na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym. - Dlaczego decydujecie się zatem na złamanie art. 32 konstytucji, który mówi wyraźnie o równości wobec prawa i o zakazie dyskryminacji? Dlaczego chcecie łamać art. 60 konstytucji, który gwarantuje każdemu obywatelowi równy dostęp do służby publicznej? - pytał Bogdan Klich.
"Ustawa broni się sama"
Senator Prawa i Sprawiedliwości Rafał Ambrozik nie zgodził się z zarzutami, że ustawa o KRS jest niekonstytucyjna. Jak powiedział, dopóki ustawa nie zostanie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, istnieje "domniemanie jej konstytucyjności". Dodał, że z uzasadnienia ustawy wynika, iż nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej jest możliwość odwoływania się od decyzji administracyjnych rad sądownictwa.
REKLAMA
Zdaniem senatora Prawa i Sparwiedliwości Jerzego Czerwińskiego "ustawa jest bardzo krótka i ona się raczej broni sama". Jak zauważył, nowela jest wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - Gdybym ja usłyszał od państwa ewentualnie argumenty, że ta ustawa nie wykonuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego, można by się jeszcze zgodzić, żeby ją odrzucić. Ale jeśli wykonuje, to z czym wy się właściwie nie zgadzacie? Z ustawą czy z samym wyrokiem? - pytał senator PiS opozycję.
Odnosząc się do tego argumentu, Marek Borowski (senator niezrzeszony) zauważył, że "Trybunał Konstytucyjny powiedział tylko, że odwołanie do NSA nie jest zgodne z konstytucją". - Ale nie wypowiedział się, że każde odwołanie jest niezgodne z konstytucją. I wypadałoby poczekać przynajmniej na uzasadnienie po to, żeby dowiedzieć się, co Trybunał w tej sprawie sądzi - powiedział.
Pierwotne założenia projektu
Projekt autorstwa Prawa i Sprawiedliwości został opublikowany na stronie Sejmu w ubiegły czwartek jako projekt nowelizacji ustawy o SN. Pierwotnie przewidywał on, że decyzje o uchyleniu immunitetu sędziów m.in. sądów powszechnych w pierwszej i drugiej instancji miałaby podejmować Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Projekt zakładał też, że gdyby Zgromadzeniu Ogólnemu sędziów SN nie udało się wyłonić dla prezydenta pięciu kandydatów na I prezesa SN, to prezydent wybierałby go spośród wszystkich sędziów tego sądu. Ponadto nie byłoby już możliwości wnoszenia odwołań od uchwał KRS zawierających wnioski o powołanie przez prezydenta wyłonionych kandydatów na sędziów SN.
Po złożeniu autopoprawki przez posła PiS Marka Asta tytuł projektu noweli został zmieniony na "Projekt ustawy o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy Prawo o ustroju sądów administracyjnych". Poprawka wykreśliła też z pierwotnej wersji projektu zapis dot. wyboru I prezesa SN przez prezydenta oraz zapis o kompetencji Izby Dyscyplinarnej SN ws. uchylania immunitetu sędziom.
REKLAMA
Nowe przepisy mają wejść w życie w terminie siedmiu dni od ich ogłoszenia.
bb
REKLAMA