Grand Prix Polski: Patryk Dudek zachowuje spokój przed turniejem w Warszawie. "Nic nie muszę"
Patryk Dudek będzie jednym z szesnastu żużlowców, którzy w sobotę na Stadionie Narodowym w Warszawie zainaugurują cykl Grand Prix, w którym powalczą o indywidualne mistrzostwo świata. - Mam pewne ambicje - zapewnił zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra w rozmowie z Polskim Radiem.
2019-05-17, 16:32
Posłuchaj
Indywidualny wicemistrz świata z 2017 roku zdaje sobie sprawę, że na początku sezonu nie jest w swojej najwyższej formie. Uważa jednak, że stać go na dobry wynik w Warszawie.
- Na pewno nic nie muszę, ale w sobie, w swojej głowie, mam pewne ambicje. Staram się jednak o nich nie mówić. Wiem, co trzeba robić, kiedy zaczynają się zawody - na tym się koncentruję. Patrząc na wyniki, nie jestem w szczytowej formie - takiej, jakiej bym oczekiwał. Wydaje mi się, że w zeszłym roku rozpocząłem lepiej, ale sezon składa się z dziesięciu rund - trzeba zdobyć jak najwięcej punktów. Mam nadzieję, że występ będzie udany, że nie zawiodę siebie oraz swojego zespołu, kibiców, miasta. Mam nadzieję, że będzie dobrze - zapewnił.
26-latek unika jasnych deklaracji co do swoich celów.
- Na dziś moja forma jest daleka od mistrzowskiej, ciężko mówić o jakichś deklaracjach. Mam nadzieję, że to wszystko przyjdzie z czasem i wraz z kolejnymi rundami - liczę jednak również na dobry występ w Warszawie - będzie coraz lepiej. Jednakże sam widzę - moje wyniki są dosyć wymęczone. Są biegi, gdzie wygrywam o całą prostą, a są też takie, gdzie przywożę jedynkę lub zero punktów. Nie czuję się tak pewnie, jak bym tego oczekiwał, jednak wiem, że z każdym zawodnikiem mogę sobie poradzić. Wydaje mi się, że będzie dobrze - powiedział.
REKLAMA
Dudek podkreślił wyjątkowość cyklu Grand Prix. Zielonogórzanin uważa, że zawodnicy podchodzą do tych zawodów inaczej niż rywalizacji ligowej.
- Inaczej mobilizują mnie takie zawody jak Grand Prix niż liga czy rywalizacja w Szwecji. Patrząc na imprezy indywidualne, to jest trochę inny świat - stwierdził, podkreślając atmosferę na trybunach w Warszawie. - Ogromne wrażenie robi to, że pięćdziesiąt tysięcy kibiców będzie na obiekcie. Tego nie da się do niczego porównać. Na każdym spotkaniu ligowym jest 10-11 tysięcy osób. To będzie pierwsza runda, pojawią się nerwy przed otwarciem cyklu Grand Prix. Do tego niesamowita wrzawa na trybunach, zostanie odśpiewany hymn Polski. Tym bardziej, że jedziemy indywidualnie - każdy patrzy na siebie - dodał.
Patryk Dudek już po raz czwarty wystartuje na torze w Warszawie.
REKLAMA
- Zarówno dwa lata, jak i rok temu ten tor był dość podobny - nie wyczułem jakiejś większej różnicy. Myślę, że w tym sezonie będzie tak samo, skoro wszystko działało dość dobrze. Mówię tu o geometrii, nawierzchni i jej przygotowaniu - zaznaczył.
Reprezentant Polski nie chciał wskazać swojego faworyta do mistrzowskiego tytułu. - O tytuł powalczy cała piętnastka - odparł.
Dudek zapewnił, że nie denerwuje się przed sobotnimi zawodami. - Z tego co wiem, dach będzie zamknięty, więc deszcz nas nie zaskoczy. Miejmy nadzieję, że kibice będą się dobrze bawić na stadionie, że będzie fajna atmosfera. Osobiście zaś liczę na dobry wynik, by spokojnie zostać i świętować w Warszawie - zakończył.
Oprócz Dudka, do walki o zwycięstwo w cyklu przystąpi trzech Polaków - Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, który w Warszawie nie wystartuje ze względu na kontuzję, i Janusz Kołodziej. Dodatkowo, podczas rundy w stolicy Polski z dziką kartą wystartuje Bartosz Smektała.
REKLAMA
Cykl żużlowego Grand Prix składa się z dziesięciu zawodów. Finał zostanie rozegrany 5 października na Motoarenie w Toruniu.
pm
REKLAMA