Na GPW wrócił strach – inwestorzy sprzedawali akcje

Posłuchaj

Skąd strach i spadki na warszawskiej giełdzie, tłumaczy w radiowej jedynce Marcin Kiepas, analityk Tickmill./Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

− Decydujące były dziś czynniki zewnętrzne - mówi Marcin Kiepas, analityk Tickmill.

Straszy wojna handlowa USA-Chiny, słabnąca koniunktura w Azji i Europie

I wśród przyczyn wymienia strach przed dalszym rozwojem wojny handlowej między USA a Chinami oraz przed spadkiem koniunktury gospodarczej w Azji oraz Europie.

− Gdy w dodatku po południu napłynęły słabe raporty ze Stanów Zjednoczonych, inwestorzy zaczęli pozbywać się akcji i jedynym wyjątkiem był indeks sWIG80 – opisuje Marcin Kiepas..

− Tyle, że trzeba pamiętać, że ten indeks stracił ostatnio bardzo dużo – bo aż 7 procent – dodaje.

Mocno traciły banki

Mocne spadki zanotowały banki. Alior stracił ponad 4 proc., a mBank ponad 5.
Dobrze wypadły  notowania CD Projektu. Jak wyjaśnia analityk, za sprawą oczekiwań na publikację spodziewanych dobrych wyników i ogłoszenia dywidendy.

Złoty traci do euro, dolara i franka

Na rynku walutowym złoty traci na wartości.

Jak opisuje gość radiowej Jedynki, polska waluta traciła do euro, dolara i szwajcarskiego franka.

− W tym do dolara nasza waluta była najsłabsza od dwóch lat – mówi analityk.

I dodaje, że jedynym wyjątkiem był funt brytyjski, co związane jest z ogólną słabością tej waluty, której ciążą brexitowe tematy, a także spekulacje o możliwej rezygnacji z urzędu premier Wielkiej Brytanii.

Funt kosztował 4 złote 88 groszy, euro 4,30 zł, dolar 3,86 zł i frank szwajcarski 3,83 zł.

Karolina Mózgowiec, jk