Nowy teatr białoruski. Festiwal "Nie ma dymu, tylko świeczki na torcie"
Wydarzenie realizowane przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego we współpracy z Gdańskim Teatrem Szekspirowskim. Spektakle, prezentacje z pogranicza performance'u i instalacji teatralnej, debaty teatrologiczne, kulturoznawcze i socjologiczne z zaproszonymi artystami z Białorusi. O festiwalu mówili w Polskim Radiu 24 Elżbieta Wrotnowska-Gmyz - dyrektor Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego - i Tomasz Leszczyński - producent festiwalu.
2019-05-29, 07:01
Posłuchaj
Elżbieta Wrotnowska-Gmyz przypomniała, że festiwal jest już drugą odsłoną teatru naszych sąsiadów. - W ubiegłym roku w Instytucie Teatralnym odbył się z dużym sukcesem festiwal "Desant UA!" poświęcony nowemu teatrowi ukraińskiemu. Przed nami kolejne plany, będziemy ten cykl kontynuować. Nowy teatr białoruski absorbuje tendencje światowe, choć mierzy się oczywiście z tematami lokalnymi. Jednocześnie przenosi się bardziej w obszar eksperymentu, klubowy - mówiła dyrektor Instytutu.
Tomasz Leszczyński akcentował, że podczas festiwalu będziemy mieli do czynienia z niezależnymi teatrem białoruskim, nie zaś instytucjonalnym. - Na Białorusi funkcjonują teatry publiczne, które od czasów radzieckich nie zmieniły swojej struktury. Teatr offowy działa w klubach, oswaja nowe przestrzenie. Ma to m.in. związek z obowiązującymi do dzisiaj na Białorusi ograniczeniami, np. każde widowisko powinno otrzymać tzw. licencję na sprzedaż biletów. Teatry offowe bardzo często jej nie otrzymują, przedstawienia są grane w mieszkaniach lub właśnie w klubach, na zasadzie prywatnej imprezy - zauważył.
- Spotkamy się z różnorodnymi pokazami. Od realizacji muzyczno-poetyckich, bazujących na poezji z lat 20. i 30., po spektakle wschodzących gwiazd białoruskiej reżyserii, czy przedstawienie poruszające temat przemocy domowej, zobaczymy także performance multimedialny po, kończący festiwal, koncert - zachęcał producent festiwalu.
Jeszcze kilka lat temu w Mińsku spektakle, których tematami były problemy społeczne, a inspiracją sztuki wizualne lub dokumentalistyka, były wydarzeniami pojedynczymi, unikalnymi. Dzisiaj jest ich nadspodziewanie wiele. Na obrzeżach instytucji teatralnych, teatrów z pluszowymi fotelami - ale przy udziale aktorów i reżyserów z tych instytucji - powstają nowe niskobudżetowe produkcje, a ich twórcy zaczynają mówić własnym głosem. Są młodzi, mają marzenia, chcą żyć jak Europejczycy. Przynoszą do teatru estetykę klubów hipsterskich, wizualizacje wideo do bitów na żywo, sowiecki vintage i filtrują idee, w które wierzyli ich rodzice dawno, dawno temu... w BSSR. Poszerza się też środowisko teatralne i coraz więcej ludzi chodzi do teatru.
REKLAMA
Więcej informacji o festiwalu na stronie Instytutu Teatralnego.
Zapraszamy do wysłuchania zapisu rozmowy.
Rozmawiała Maja Kluczyńska.
PR24/ka
REKLAMA
____________________
Data emisji: 28.05.2019
Godzina emisji: 23.35
Polecane
REKLAMA