Netflix naciska na Georgię. Sprzeciwia się zakazowi aborcji
Firma Netflix, gigant światowego show-biznesu, zagroził, że zaprzestanie swoich produkcji i wycofa inwestycje z Georgii, jeśli wejdzie w życie nowe antyaborcyjne prawo.
2019-06-03, 09:51
Netflix jest pierwszą amerykańską wytwórnią filmową, która zagroziła władzom stanu Georgia wycofaniem własnej produkcji. - W naszych produkcjach w Georgii zatrudniamy wiele kobiet. Ich prawa, podobnie jak wielu innych zostaną drastycznie ograniczone przez to prawo - oświadczył, cytowany przez dziennik "La Croix", Ted Sarandos, dyrektor programowy Netflixa.
Powiązany Artykuł
USA: Luizjana uchwaliła prawo zakazujące aborcji, gdy serce dziecka zacznie bić
Dziennik "La Croix" przypomina, że już raz w 2016 r. władze Georgii ustąpiły pod szantażem takich wytwórni jak Disney czy Netflix. Wtedy chodziło o prawo, które uznawało, że z powodów religijnych można nie przyjąć do jakiejś organizacji homoseksualistów oraz transseksualistów.
Przemysł filmowy ma istotne znaczenie dla stanu Georgia - zatrudnia on 92 tys. osób.
Gubernator amerykańskiego stanu Georgia podpisał ustawę zakazującą przerywania ciąży od momentu, w którym zostanie wykryte bicie serca płodu. To jedna z najbardziej restrykcyjnych ustaw aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych. Przeciwnicy nowych przepisów zapowiadają zaskarżenie ich do sądu.
REKLAMA
Podpisując ustawę zwaną "Akt życia" gubernator Brian Kemp podkreślił, że dotrzymuje słowa danego podczas kampanii wyborczej wprowadzenia w życie przepisów chroniących życie ludzkie od możliwie najwcześniejszego momentu. Kemp podkreślił, że Georgia jest stanem, który ceni życie.
dn/gosc.pl/PAP
REKLAMA