"Pieniądz nie śpi" Czym jest urlop na żądanie?
Przed nami kolejny długi weekend w tym roku. Dla wielu pracowników może to być pokusa, by wziąć w piątek w pracy wolne. Bardziej przezorni zaplanowali to już wcześniej, inni będą chcieli skorzystać z urlopu na żądanie. To jednak może mieć przykre konsekwencje.
2019-06-17, 09:33
Posłuchaj
Mecenas Karolina Stawicka z kancelarii Bird&Bird mówi, że urlop na żądanie jest właściwie normalnym urlopem. Szczególny jest tylko tryb jego przyznawania - pracownik nie musi aplikować o niego wcześniej, z wyprzedzniem, ale może to zrobić najpóźniej w dniu tego urlopu, ze względu na jakieś wyjątkowe okoliczności.
- W niektórych firmach obowiązują tzw. plany urlopowe, dotyczące takich dłuższych urlopów, np. dwutygodniowych. Te cztery dni pracownik ma do dyspozycji przez cały rok, właśnie na takie szczególne sytuacje - mówi ekspertka.
Możemy się rozczarować
Karolina Stawicka odradza jednak, by korzystać z urlopu na żądanie jako "ostatniej szansy na wolne". To dlatego, że pracodawca może nam po prostu odmówić udzielenia urlopu.
REKLAMA
- Zaskakując pracodawcę w ostatniej chwili, np. w piątek po Bożym Ciele, wysyłając rano e-maila lub dzwonić ws. urlopu na żadanie, możemy się rozczarować. Pracodawca ma prawo powiedzieć 'nie' i odmówić nam prawa urlopu, na przykład ze względu na konieczność utrzymania poziomu produkcji - tłumaczy Karolina Stawicka. To tak zwany "ważny interes" pracodawcy, potwierdzony w orzecznictwie sądowym.
Dlatego urlop zawsze warto planować wcześniej.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Błażej Prośniewski, md
REKLAMA