"Zrozumieć Rosję" – Prof. Ewa Thompson w poszukiwaniu źródeł "rosyjskiej duszy"
- Wszyscy patrzą na Rosje z punku widzenia, który przyjęli w swoim kraju. Spróbowałam w książce dotknąć pewnej grupy mieszkańców tego kraju, nazywanych "świętymi szaleńcami" i na tej podstawie zbudować kod rosyjskiego zachowania, który przeszedł na całe społeczeństwo. Takie spojrzenie może nam pomóc zrozumieć Rosję właśnie od wewnątrz – mówiła w Polskim Radiu 24 Prof. Ewa Thompson, slawistka, historyk idei z Uniwersytetu Rice w Houston.
2019-06-30, 20:01
Posłuchaj
Rosja niepokoi Polaków jako mocarstwo o aspiracjach imperialnych, z którym sąsiedztwo na przestrzeni wieków było bardzo trudne. Nie oznacza to, że w Polsce nie było nadziei na zmianę tego stanu rzeczy, nadziei na zmianę polityki rosyjskiej a może nawet na przemianę tego co czasami nazywa się "rosyjską duszą". Prof. Ewa Thompson w swojej książce próbowała wskazać źródła tak nazwanych postaw.
Prof. Ewa Thompson wyjaśniała, że tzw. "święci szaleńcy" (jurodiwyj) zaczęli pojawiać się masowo w Rosji od XVI w. i funkcjonowali aż do rewolucji październikowej. Swój status zawdzięczali ekscentrycznym zachowaniom połączonym ze zdolnościami paranormalnymi. Szła za nimi sława cudotwórców. Przy czym zazwyczaj nie byli oni osobami stanu duchownego. - Ta grupa ludzi jest szalenie trudna do sklasyfikowania, każdy z nich był innych. Imieniem Jeden z najbardziej znanych jurodiwych był Wasyl Błażennyj, którego imieniem nazwano nawet cerkiew na palcu Czerwonym w Moskwie – przypomniała.
- Starłam się stworzyć kod jurodstwa, przez który można zrozumieć nie tylko to zjawisko, ale i szersze problemy w społeczeństwie rosyjskim. Wśród Rosjan wierzenia odrywały zawsze o wiele większą role niż na Zachodzie, gdzie z jednej strony szanowano mistykę, a z drugiej strony tradycję myślenia sylogistycznego – stwierdziła gość audycji.
Profesor tłumaczyła, że koncepcja "świętego szaleństwo" to jeden z paradygmatów, który pozwolił zbudować przekonacie, że przeciwieństwa się nie wykluczają. - Wręcz przeciwnie, one powinny być połączone i to jest właśnie rzeczywistość. Skrajności są podkreślane, dotyczy to zarówno, polityki, jak i osób. Albo się kogoś uwielbiało albo usuwało go z historii. To jest zjawisko czysto rosyjskie. Kraje okupowane przez Rosję przesiąkły tym, widać to także w Polsce, co mnie bardzo boli. Źródłem tej tradycji są właśnie "święci szaleńcy", albo się ich wielbiło, albo z nich szydziło – mówiła Prof. Ewa Thompson.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Filip Memches.
PR24/ka
____________________
REKLAMA
Data emisji: 30.06.2019
Godzina emisji: 19:06
REKLAMA