Spojrzenie na Wschód. Turcja kupiła systemy rakietowe od Rosji

Dlaczego Ankara idzie na wojnę ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską? Czy zakup rosyjskich systemów przeciwrakietowych S-400 przez stronę turecką powinien niepokoić także Polskę? Na ten temat w Polskim Radu 24 rozmawiali: Juliusz Sabak (Defence24) i Anna Maria Dyner (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych).

2019-07-17, 21:55

Spojrzenie na Wschód. Turcja kupiła systemy rakietowe od Rosji
Rozładunek rosyjskich zestawów rakiet S-400 na lotnisku w Ankarze, Turcja 12.07.2019. Foto: PAP/EPA.

Posłuchaj

17.07.19 Spojrzenie na Wschód
+
Dodaj do playlisty

Od kilku dni w Turcji trwa rozmieszczanie rosyjskich systemów rakietowych S-400, a w niedzielę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan nazwał kontrakt z Federacją Rosyjską najważniejszym w historii kraju. Tej transakcji przeciwne są USA, które grożą zerwaniem kontraktu na dostarczanie Turkom nowoczesnych myśliwców F-35.

- Dwa lata temu rozmowy między Rosją a Turcją weszły w decydującą fazę. Wtedy wszyscy przypuszczali, że był to balon próbny wysłany przez tureckie władze w stronę Stanów Zjednoczonych – w zakresie konfliktu pomiędzy tymi dwoma państwami. Uważano, iż Turcji chodziło o to, żeby nastraszyć USA, skłonić do ustępstw, a tak naprawdę nikt o zakupie S-400 nie myślał. Jednak w miarę upływu czasu relacje turecko-amerykańskie się nie poprawiały, a nawet w niektórych aspektach się pogarszały. Z kolei relacje rosyjsko-tureckie są całkiem dobre, poprawne. Obydwa państwa dość mocno współpracują w Syrii – powiedziała w Polskim Radiu 24 Anna Maria Dyner.

Jej zdaniem system S-400 można uznać za "konia trojańskiego Rosji w NATO". - Chodzi nie tylko o to, że to są na razie cztery baterie, ale o wprzęgnięcie systemu S-400 w cały system obrony państw NATO-wskich, w rozpoznawanie samolotów, w przejmowanie danych. To rzecz bardzo niebezpieczna. Po raz pierwszy zdarza się, że państwo NATO-owskie kupuje tak ważny sprzęt ze źródła otwarcie wrogiego wobec NATO – powiedziała w Polskim Radiu 24 Anna Maria Dyner.

Juliusz Sabak z kolei zaznaczył, że Turcji zależy m.in. na zdobyciu najnowszych technologii. - Wcześniej mocno protestowano, kiedy była próba zakupu tej samej klasy systemu od Chin. Turcji bardzo zależy na pozyskaniu technologii i możliwości jej dalszego rozwijania. Drugą kwestią jest wpięcie nowego sprzętu w systemy NATO. Oczywiście Turcy mówią, że to tylko do obrony ich terytorium, że nie mają zamiaru wpinać tych S-400 w system NATO. Ale trzeba popatrzeć na to szerzej. Gdyby Turcy mieli w swoich siłach zbrojnych samoloty F-35, to dane dotyczące na przykład tego, jak one się pojawiają na radarach systemu S-400 – czyli kwestia sygnalizacji między innymi tego, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem – okazałyby się poważnym problemem. Bo nie ma żadnej metody, żeby zabezpieczyć te dane przed przeciekiem do producenta systemu. Jest to zagrożenie bardzo obniżające potencjał, jakim dysponuje F-35 – podkreślił gość PR24.

Więcej w całej audycji.

Rozmawiała Maria Przełomiec.

Polskie Radio 24

---------------------------

Data emisji: 17.07.2019

Godzina emisji: 20.33

Polecane

Wróć do strony głównej