Misja patrolowa w cieśninie Ormuz. Temat na RB ONZ pod przewodnictwem Polski
- Polska skłania się do poparcia amerykańskiej propozycji patrolowania cieśniny Ormuz wobec zagrożenia ze strony Iranu - powiedział przebywający w Nowym Jorku minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
2019-08-03, 07:12
Posłuchaj
W rozmowie z Polskim Radiem minister propozycję patrolowania cieśniny Ormuz nazwał ważną inicjatywą. Zaznaczył, że za wcześnie mówić o potencjalnym udziale Polski w takiej operacji.
Niemiecki opór
Stany Zjednoczone formują koalicję krajów gotowych do patrolowania kluczowego dla światowej gospodarki morskiego szlaku transportu ropy przez cieśninę Ormuz. Inicjatywę tę poparła Wielka Brytania. Jednak Niemcy nie zgodziły się na udział w koalicji argumentując, że patrole zwiększają ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego z Iranem.
Powiązany Artykuł
Iran: śledzimy ruch wszystkich statków USA w regionie Zatoki Perskiej
- Jest uzasadnienie społeczności międzynarodowej, by podjąć tam działania stabilizacyjne. Tak więc bardziej się skłaniamy do stanowiska brytyjskiego i amerykańskiego - powiedział szef polskiej dyplomacji.
REKLAMA
Minister dodał, że za wcześnie mówić o szczegółach potencjalnego udziału polskiej marynarki wojennej w takiej operacji. - Zobaczymy jakie będą ustalenia. To jest także pytanie do ministerstwa obrony narodowej jakie mamy możliwości i zdolności, które mogłyby przyczynić się do wzmocnienia tej misji - powiedział minister.
Jacek Czaputowicz poinformował, że kwestia patroli zostanie poruszona 20 sierpnia podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ pod przewodnictwem Polski.
Konflikty z Iranem
W czerwcu Iran i USA znalazły się na krawędzi konfliktu zbrojnego, czego powodem było zestrzelenie przez stronę irańską amerykańskiego drona zwiadowczego w regionie Zatoki Perskiej. Po tym wydarzeniu prezydent USA Donald Trump zarządził ataki odwetowe, ale w ostatniej chwili je odwołał.
Z kolei w lipcu Iran przejął w cieśninie Ormuz brytyjski tankowiec Stena Impero. Tłumaczył, że statek wszedł w kolizję z łodzią rybacką, a następnie zignorował wezwania tej jednostki o pomoc. Irańska Gwardia Rewolucyjna argumentowała, że dokonała przejęcia ze względu na "nieprzestrzeganie międzynarodowego prawa morza", z kolei według właściciela tankowca statek "ściśle przestrzegał zasad nawigacji i międzynarodowych regulacji".
REKLAMA
fc
REKLAMA