Kontrowersje po meczu ze Słowenią. "Polacy są trochę aroganccy"
- Cieszę się, że pokonaliśmy Polaków, którzy są trochę aroganccy. Od kilku lat są przekonani, że są lepsi od nas, ale myślę, że w końcu pokazaliśmy, kto tu rządzi - powiedział po meczu z Polską libero reprezentacji Słowenii Jani Kovacic.
2019-09-27, 13:32
Posłuchaj
- Po meczu półfinałowym obie drużyny przeniosą się do Paryża. W stolicy Francji odbędzie się mecz finałowy oraz starcie o brązowy medal
- Polacy zagrają z przegranym drugiego meczu półfinałowego Francja - Serbia
Po raz pierwszy w historii mistrzostwa Europy siatkarzy rozgrywane są w czterech krajach – Francji, Belgii, Holandii i Słowenii. Mistrzowie świata - Polacy - mierzą w kolejny tytuł. Z tej okazji portal PolskieRadio24.pl przygotował specjalny serwis.
Powiązany Artykuł
ME SIATKARZY - SERWIS SPECJALNY
Kontrowersje okołomeczowe
- Jedziemy do Paryża bić się o złoto. Kiedy cztery lata temu po raz pierwszy dotarliśmy do finału ME, to wszyscy uznali to za niespodziankę. Teraz to powtórzyliśmy, więc chyba czas zacząć się z nami liczyć i traktować nas poważnie. My sami byliśmy przekonani, że jesteśmy dostatecznie dobrzy, by walczyć o najwyższe cele - powiedział po meczu z Polską rozgrywający Dejan Vincic, na co dzień gracz Cerrad Inea Czarnych Radom.
Zdaniem Vincicia, kluczem to pokonania mistrzów świata była taktyka i konsekwencja w jej realizowaniu.
REKLAMA
- Od początku do końca trzymaliśmy się planu i każdy z graczy na boisku wykonywał swoje zadania. No i ta publiczność... To był nasz siódmy zawodnik - nie miał wątpliwości.
Słowa o aroganckich Polakach to nie jedyna pomeczowa kontrowersja. Michał Kubiak zwrócił uwagę na sytuację z pierwszego seta, gdy Polacy kontrolowali przebieg meczu. Do akcji wkroczyli jednak sędziowie. Wszystko zaczęło się od silnej zagrywki kapitana biało-czerwonych. Klemen Cebulj przyjął piłkę na drugą stronę, z kolei przechodzącej piłki nie skończył Dawid Konarski.
- Czytaj więcej: ME siatkarzy 2019. Cztery odbicia w meczu ze Słowenią? Kubiak: pomyłka była ewidentna
Wydaje się, że po ataku Polaka piłki dotknął Dejan Vincić, która uderzyła w Cebulja, który po wystawie ze strony libero Jana Kovacicia zdobył punkt dla gospodarzy. Od razu po tej akcji biało-czerwoni i trener Heynen domagali się sprawdzenia tego na wideo, sugerując, że Słoweńcy popełnili błąd czterech odbić.
- Pomyłka była ewidentna, bo zamiast czterech punktów zrobiły się dwa - powiedział Michał Kubiak.
REKLAMA
Czekając na finał
Słoweńscy siatkarze długo celebrowali sukces. Najpierw w hali, a później przed nią, gdy wyszli do czekających na nich kibiców.
- Teraz jest czas na chwilę świętowania, ale od rana wszystko idzie na bok i liczy się tylko finał. Jeszcze nie skończyliśmy roboty - tłumaczył kapitan reprezentacji Tine Urnaut.
W śpiewach i wiwatach nie uczestniczył trener Alberto Giuliani. Włoch milczał i tylko machał rękami. Wszystko dlatego, że już przed półfinałem miał kłopoty z mówieniem, a po meczu z Polską całkiem stracił głos.
W piątek w Paryżu odbędzie się drugi półfinał ME - "Trójkolorowi" zagrają z Serbami. Przegrani spotkają się w sobotę z Polakami w meczu o brąz, a zwycięzcy w niedzielę ze Słoweńcami w finale.
Do stolicy Francji wybiera się spora grupa słoweńskich fanów siatkówki. Jak poinformowały lokalne media, choć podróż potrwa około 18 godzin, to w mgnieniu oka rozeszły się miejsca w autokarach, które przygotowało biuro podróży współpracujące z rodzimą federacją. Są jeszcze dostępne wycieczki samolotem, co jednak wiąże się z kosztem około 500 euro.
- To nie jest tanio, ale chwila jest historyczna - napisał portal "Delo".
REKLAMA
kp
REKLAMA