Zakaz aborcji eugenicznej. PiS czeka na wyrok TK

- Czekamy na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ ustawowe zagwarantowanie tej kwestii będzie dużo słabszą gwarancją, że ta sprawa zostanie raz na zawsze rozwiązana tak, jak byśmy chcieli - żeby aborcja eugeniczna była niemożliwa - powiedział Jacek Sasin.

Powiązany Artykuł

Ujawnili kulisy handlu tkankami abortowanych dzieci. Dziennikarzom grozi proces

Wicepremier zauważył, że "zwykłą ustawę można zmienić z dnia na dzień", dlatego PiS wybrał drogę uzyskania gwarancji konstytucyjnych. - W zależności od tego, jaki będzie wyrok Trybunału, podejmiemy decyzje dotyczące samego kształtu prawa - zapowiedział.

"Wyrok TK wywoła ogromne emocje"

Na uwagę, że wniosek ponad stu posłów o stwierdzenie niekonstytucyjności tzw. aborcji eugenicznej trafił do Trybunału dwa lata temu, a do tej pory TK go nie rozpatrzył, Sasin przyznał: zdaję sobie sprawę, że wszyscy byśmy chcieli, żeby ten wyrok już zapadł, ale sprawa musi być od strony prawnej bardzo dobrze przygotowana, żeby nie budzić żadnej wątpliwości.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Była dyrektor w Planned Parenthood: zobaczyłam aborcję na własne oczy, rozdarło mi to serce

REKLAMA

- Wiemy, jakie ogromne emocje społeczne wywoła wyrok, niezależnie od tego, jaki by nie był. Stąd tak długi okres rozpatrywania tego wniosku - wyjaśnił.

Na uwagę, że "premier mówi o ogromnych emocjach, ale na pewno byłyby one mniejsze, gdyby rząd prowadził, chociażby w mediach publicznych, kampanię uwrażliwiającą Polaków na wartość życia", wicepremier Sasin odpowiedział: - Być może rzeczywiście rząd powinien być tutaj bardziej aktywny, nie mówię "nie". Ważne jest działanie organizacji społecznych. Mam wrażenie, że ich aktywność jest duża i osiągają całkiem spore sukcesy - dodał.

paw/