El. Euro 2020. Polska - Macedonia Płn. Szymkowiak wierzy w awans: trzeba się cieszyć z tego co jest
- My nie jesteśmy Francją, Hiszpanią czy Anglią. Nie będziemy sobie podawać, klepać i wychodzić na pozycje - aż tak dobrego zespołu nie mamy. Trzeba się cieszyć z tego co jest - podkreślił w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Mirosław Szymkowiak, 33-krotny reprezentant Polski i były zawodnik m.in. Wisły Kraków. W niedzielę podopieczni Jerzego Brzęczka zagrają z Macedonią Północną w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2020. W przypadku wygranej Polacy mogą zapewnić sobie awans na Euro.
2019-10-13, 19:33
- Reprezentacja Polski wygrała z Łotwą 3:0 po trzech bramkach Roberta Lewandowskiego
- Polscy piłkarze mogą zapewnić sobie awans w niedzielnym meczu z Macedonią Płn.
- Początek spotkania na PGE Narodowym o godz. 20.45
- Spotkanie w Warszawie zostanie rozegrane przy otwartym dachu
Na relację z meczu Polska - Macedonia Północna zapraszamy na stronę portalu PolskieRadio24.pl. Transmisji całego meczu będzie można słuchać tylko w player.polskieradio.pl. Spotkanie komentować będą Andrzej Janisz Filip Jastrzębski.
Powiązany Artykuł
Eliminacje Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY
>>> TERMINARZ I TABELA GRUPY G EL. EURO 2020
Szymkowiak przyznał, że mimo kiepskiego stylu gry w meczu z Łotwą, biało-czerwoni wykonali zadanie i zgarnęli komplet punktów.
- Ogólnie mam dobre wrażenia. Ja wiem, że niektórzy narzekają, że nie ma gry i ktoś powiedział po meczu mocne słowa. Czasami tak trzeba. To akurat mi się podoba w drużynie - Kamil (Glik przyp. red.) nie wytrzymał i powiedział co myśli. Niekiedy trzeba wstrząsnąć zespołem, ale najważniejsze jest to, że wygrywamy. Strzeliliśmy szybko dwa gole, ale pamiętajmy, że dzisiaj już nie ma łatwych meczów między reprezentacjami. Ciężko się gra, ale my pojechaliśmy do Rygi po trzy punkty. Nie było może zabójczego tempa, ale teraz musimy się skupić na kolejnym bardzo ważnym meczu. Jak to się mowi: "trzeba momentami niestety przemęczyć mecz", ale ważne by pojechać na dużą imprezę - podkreślił były reprezentant Polski.
REKLAMA
Po wygranej w Rydze, podopieczni trenera Jerzego Brzęczka nadal są liderami grupy G z dorobkiem 16 punktów. O trzy "oczka" wyprzedzają Austrię i o pięć Macedonię Płn. i Słowenię. W przypadku niedzielnej wygranej na PGE Narodowym, biało-czerwoni zapewnią sobie awans na mistrzostwa Europy.
- Ja wiem, że to jest tylko piłka nożna, ale jestem przekonany, że na Stadionie Narodowym będziemy świętować awans na Euro. Nawet mecz z Izraelem (wygrana Polski 4:0 - przyp. red.) nie był łatwy. To są takie nieprzyjemne zespoły, Macedonia czy Słowenia też się do nich zaliczają. Grają bardzo blisko przeciwnika, ale przede wszystkim oni jeszcze wierzą, że są w stanie awansować. Liczę, że przyjadą tutaj grać ofensywnie, a wtedy my się postaramy by wykorzystać błędy rywala. Wierzę, że w Warszawie będzie inny mecz i że będziemy grali więcej piłką - przyznał Szymkowiak.
Macedończycy w ostatniej kolejce pokonali u siebie Słowenię 2:1.
- Mecz meczowi nierówny. Nawet jak graliśmy u nich to pamiętam, że każdy zespół miał sytuację. Decyduje dyspozycja i forma dnia - od tego wszystko będzie zależeć. Dzisiaj wszystkie kadry narodowe są wyrównane, taka jest piłka. Ważnym elementem gry są stałe fragmenty i na to należy zwrócić uwagę. Oczywiście Macedonia ma swoim zespole dobrych piłkarzy, jak choćby "wiecznie młody" Goran Pandew - dodał były piłkarz m.in. Widzewa Łódź i Wisły Kraków.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Jerzy Brzęczek: cel jest jasny - gramy o awans
Według Szymkowiaka na uwagę zasługuje również forma kapitana reprezentacji Roberta Lewandowskiego. Polak odgrywa również kluczową rolę w Bayernie Monachium, gdzie z każdym kolejnym sezonem bije rekordy w Bundeslidze. W ostatnim meczu z Łotwą "Lewy" popisał się hat trickiem.
- Tylko się trzeba cieszyć. Robert nie tylko zdobywa bramki, ale pokazuje na boisku, że trzeba walczyć i że mu zależy. Nie jest typem napastnika, który stoi w miejscu i czeka, ale również włącza się w kreowanie akcji. Ostatnio też krytykuje się innych napastników, ale Krzysztof Piątek czy Arkadiusz Milik, to też są zawodnicy, którzy potrafią strzelać gole. Wierzę w nich - przyznał.
Zarówno wcześniej jak i po meczu z Łotwą, kadra prowadzonego przez selekcjonera Jerzego Brzęczka została mocno skrytykowana za styl gry. Według Mirosława Szymkowiaka Polacy nigdy nie prezentowali ładnej gry.
Powiązany Artykuł
Pięć lat temu Polacy pokonali Niemców. "Brzydkie kaczątka, stały się pięknymi łabędziami"
- Tak naprawdę przypomnijmy sobie kiedy my graliśmy pięknie w piłkę. Już trochę minęło czasu od pamiętnej wygranej z Niemcami, ale jak się teraz obejrzy ten mecz na spokojnie, to oni powinni wygrać w cuglach to spotkanie. My nie jesteśmy Francją, Hiszpanią czy Anglią. Nie będziemy sobie podawać, klepać i wychodzić na pozycje - aż tak dobrego zespołu nie mamy. Trzeba się cieszyć z tego co jest - powiedział 42-latek.
REKLAMA
* Mirosław Szymkowiak występował w drużynie narodowej w latach 1997-2006. W kadrze zagrał w 33 spotkaniach, strzelając trzy gole.
(mb)
REKLAMA