30 lat transformacji gospodarczej. Trudny start wolnego rynku w wolnej Polsce
Socjalistyczna gospodarka okresu PRL-u 30 lat temu została zastąpiona przez gospodarkę wolnorynkową, ale próby reform ekonomicznych podejmowano już w połowie lat 80. poprzedniego stulecia. Zasadnicze zmiany wystartowały w latach 1989-1991, kiedy to zmienił się ustrój polityczny Polski i nastał wolnorynkowy kapitalizm.
2019-11-11, 11:05
Pierwsze próby reform ekonomicznych polegających na ograniczonej liberalizacji gospodarki, w tym odejściu od cen regulowanych, wprowadzeniu rachunku ekonomicznego, wsparciu prywatnego biznesu zaczęły się już w połowie lat 80. zeszłego wieku, ale nie przyniosły one poprawy sytuacji gospodarczej Polski.
Pierwsze próby reform
Zakończyły się one niekontrolowaną inflacją, spadkiem produkcji, wzrostem długu zagranicznego i recesją. Tym samym fiasko poniosła tzw. socjalistyczna gospodarka rynkowa.
Pod koniec lat 80. XX wieku polską gospodarkę przede wszystkim należało ustabilizować. Chroniczny brak towarów w sklepach, spadająca wartość krajowego pieniądza, ciążące zadłużenie zagraniczne - wymagały reform radykalnych.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Co jest największym sukcesem ostatnich 100 lat w polskiej gospodarce?
REKLAMA
Podwaliny pod reformy stworzyła przyjęta jeszcze w 1988 roku ustawa o działalności gospodarczej. Zapoczątkowała ona wprowadzenie przełomowej w tamtych latach zasady wolności gospodarczej i równości podmiotów gospodarczych.
Ustawę tę nazwano ustawą Wilczka - od nazwiska jej twórcy, ówczesnego ministra przemysłu w komunistycznym rządzie Mieczysława Rakowskiego Mieczysława Wilczka.
Za PRL-u w stronę rynku
Zasadniczo miał wzrosnąć udział sektora prywatnego w gospodarce. Ten przełomowy jak na tamte realia polityczne akt prawny stanowił, że podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej jest wolne i przysługuje każdemu na równych prawach a w sferze działalności gospodarczej dozwolone jest wszystko, "co nie jest prawem zabronione".
Zerwano z komunistycznym dogmatem mówiącym o wyższości przedsiębiorstw państwowych i społecznej własności środków produkcji. Zrównano prawa podmiotów państwowych, spółdzielczych oraz prywatnych pod względem prawnym, jak również w dostępie do kredytów czy reglamentowanych dóbr. Wprowadzono większą swobodę jeżeli chodzi o formy i rodzaje prowadzonej działalności.
REKLAMA
Ustawa upraszczała prawne wymogi legalnego podjęcia działalności przez osobę fizyczną. Od tej chwili wystarczyło zwykłe zgłoszenie do ewidencji prowadzonej przez organ administracji państwowej stopnia podstawowego.
Ustawa redukowała radykalnie liczbę rodzajów działalności, na które potrzebne były koncesje. Te pozostawiono m.in. w obronności, energetyce, produkcji spirytusu i wyrobów tytoniowych Zniesiono barierę liczby zatrudnionych przez podmiot prywatny.
Kapitalizm bez kapitału
Bez precedensu w krajach dawnego bloku wschodniego były zwłaszcza zapisy dopuszczające na polski rynek firmy z kapitałem zagranicznym, który mógł sięgać nawet 100 proc. wartości spółki.
REKLAMA
Zapis ten wzmocniono 3-letnim zwolnieniem podatkowym z opcją przedłużenia. Zlikwidowano także cła na urządzenia i maszyny potrzebne do prowadzenia działalności, co przy zacofaniu technologicznym polskiego przemysłu okazało się pomocne w jego modernizacji.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Inflacja 40 proc. i samochód za 4 tys., czyli Polska 20 lat temu
Kolejny ważny dokument z końca lat 80. XX wieku (luty 1989 r.), czyli ustawa dotycząca niektórych warunkach konsolidacji gospodarki, sankcjonował decentralizację gospodarki.
Likwidowała ona zrzeszenia przedsiębiorstw, upraszczała sposób odwoływania dyrektorów państwowych firm i otwierała możliwości wprowadzania podnoszącego efektywność działania firm tzw. eksperymentu gospodarczego.
REKLAMA
Jednak towarzyszyły jej także negatywne zjawiska - jak możliwość niekontrolowanego przejmowania części majątku państwowych przedsiębiorstw przez osoby prywatne. Proceder ten określany jest jako uwłaszczania się partyjnej nomenklatury na majątku państwa.
Dopuszczono legalny obrót dewizami w kantorach i uwolniono kurs ich wymiany (marzec 1989 r.).
Odbudowa rynku i instytucji
REKLAMA
Ustawa, choć na ograniczoną skalę, liberalizowała obrót walutami przez podmioty gospodarcze, choć obostrzony był transfer obcych walut za granicę. W ten sposób polskie firmy uzyskały dostęp do dewiz potrzebnych do płatności na rzecz zagranicznych podmiotów, jak również między sobą. Kolejne ograniczenie dotyczyło tego, że musiały one odsprzedawać państwu posiadane waluty i nie mogły zakładać rachunków dewizowych w kraju i za granicą.
Kolejny pakiet reform dotyczył odbudowy systemu bankowego (ustawy bankowe) na wzór rozwiniętych zachodnich gospodarek rynkowych, a także systemu podatkowego. To wówczas pierwszy raz ustawą o podatku od osób prawnych wprowadzono w Polsce podatek CIT.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Denominacja, czyli cztery zera mniej
Trzeba przypomnieć, że po upadku komunizmu na początku lat 90. zeszłego stulecia, gospodarka Polski była w zapaści i praktycznie zbankrutowała. (w wyniku załamania produkcji PKB Polski spadł w latach 1990–91 łącznie o 14 proc.).
REKLAMA
Bardzo wysoka inflacja, brak kapitału i instytucji wspierających rozwój na wzór tych w gospodarkach wolnorynkowych sprawiły, że zdecydowano się na "ostre" reformy w duchu liberalnym z ograniczoną osłoną socjalną.
Terapia szokowa
Reformy te zaczął pierwszy realizować po przełomie ustrojowym - niekomunistyczny rząd premiera Tadeusza Mazowieckiego a kontynuowały z większymi lub mniejszymi modyfikacjami kolejne ekipy rządowe. W kraju narastał też spór polityczny o to czy reformy ekonomiczne nie są zbyt bolesne dla społeczeństwa.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Plan Balcerowicza - bolesna kuracja
Zmiany te nazwano "Planem Balcerowicza" - od nazwiska ówczesnego wicepremiera i ministra finansów, twórcy programu Leszka Balcerowicza.
REKLAMA
O reformy te do dziś toczą się spory - czy nie były one zbyt głębokie i radykalne, bowiem okazały się bardzo bolesne dla wielu grup społecznych. Często określa się je mianem "terapii szokowej".
Objęły one m.in. system bankowy oraz ubezpieczeniowy, stabilizację kursu dolara amerykańskiego wobec złotego, podniesienie oprocentowania kredytów, zwiększenie roli banku centralnego (NBP) i budowę komercyjnego niezależnego od państwa sektora bankowego.
Przestano reglamentować towary, a państwo zaniechało centralnego i odgórnego wpływania na ceny produktów i usług, poprzez ich regulację, poza m.in. cenami energii i surowców energetycznych - jak węgiel i gaz oraz część biletów komunikacyjnych.
Wprowadzono jednolite zasady płacenia podatków we wszystkich sektorach gospodarki.
REKLAMA
Rozpoczęto restrukturyzację, prywatyzację i odsprzedaż własności państwowej prywatnym właścicielom oraz stopniowo redukowano (demonopolizacja) rolę największych przedsiębiorstw państwowych, które musiały radzić sobie w warunkach wolnej gry rynkowej.
To wymuszało na krajowych dużych molochach państwowych modernizację i zakup nowych urządzeń. Wiele z nich nie przetrwało jednak na rynku bowiem ich produkty okazały się przestarzałe i niekonkurencyjne, zwłaszcza w konfrontacji z produktami z Zachodu, które szeroko napłynęły na polski rynek. Skutkiem tego były zwolnienia i rosnące bezrobocie w Polsce.
Większy nacisk położono też na produkcję krajowych towarów konsumpcyjnych, których chronicznie brakowało w gospodarce państwowej i planowej.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Będą odszkodowania za plan Balcerowicza?
Pierwszym wymiernym efektem reform było powstrzymanie inflacji i stabilizacja rynku towarów, na którym dzięki uruchomieniu prywatnej inicjatywy pojawiło się coraz więcej zachodnich produktów konsumpcyjnych m.in. dzięki prywatnemu importowi indywidualnemu jak i powstającym szybko mikro i małym firmom.
Dużym znaczeniem dla polskiej gospodarki miała też stopniowa, znaczna redukcja zadłużenia zagranicznego wobec naszych zachodnich wierzycieli.
Polska w UE
Kolejnym przełomem, jeśli chodzi o gospodarkę ostatnich 30 lat było przystąpienie Polski (maj 2004 r.) do Unii Europejskiej. Przyczyniło się ono do szybkiego wzrostu gospodarczego.
REKLAMA
Wzmocnieniem były zwłaszcza pieniądze, które zaczęły napływać do Polski z UE. W ciągu 15 lat w Unii Polska otrzymał ponad 163,6 mld euro a odprowadziła do unijnego budżetu około 53,6 mld euro tytułem składek, podatku VAT czy dochodów z ceł.
Wzrost PKB Polski trwa już 23 lata i średnio wynosi 4,2 proc. rocznie
Polska wśród państw tzw. nowej Unii uznawana jest za kraj, który najlepiej poradził sobie z wprowadzeniem rynkowych reform i najbardziej odczuł ich pozytywne efekty.
Byliśmy pierwszym krajem w naszym regionie, gdzie najszybciej powrócił wzrost gospodarczy, który okazał się też szybszy niż w większości innych europejskich państw.
PR24, GUS, Polskie Radio, akg
REKLAMA
REKLAMA