Rocznica wybuchu powstania listopadowego. Prezydent: pamięć naszym obowiązkiem

W Warszawie, przed pomnikiem Bitwy pod Olszynką Grochowską, odbyły się obchody 189. rocznicy wybuchu powstania listopadowego.  - Jak co roku w sposób szczególny czcimy pamięć polskich patriotów, którzy po latach działalności konspiracyjnej czynnie i z całą mocą wystąpili przeciw zniewoleniu - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników uroczystości.

2019-11-24, 17:48

Rocznica wybuchu powstania listopadowego. Prezydent: pamięć naszym obowiązkiem

Posłuchaj

Andrzej Melak z Kręgu Pamięci Narodowej: miejsce bitwy pod Olszynką Grochowską jest jak cmentarz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- To już 189. rocznica wybuchu powstania listopadowego. W tych dniach jak co roku w sposób szczególny czcimy pamięć polskich patriotów, którzy po latach działalności konspiracyjnej wreszcie jawnie, czynnie i z całą mocą wystąpili przeciw zniewoleniu (…) Upamiętniamy talenty dowódców, męstwo żołnierzy oraz cierpliwą pracę polityków, którzy chcieli zapewnić Polsce nowe perspektywy swobodnego i wszechstronnego awansu cywilizacyjnego - napisał prezydent.

Powiązany Artykuł

Kossak_Olszynka_Grochowska 1200.jpg
Bitwa pod Olszynką Grochowską – odepchnąć Rosjan od stolicy

Pamięć o powstańcach obowiązkiem Polaków

Jak zaznaczył, bez względu na to jak odległe w czasie są tamte wydarzenia, zachowujemy w pamięci nazwiska ówczesnych bohaterów naszej wolności. - Z dumą wymieniamy nazwy miejscowości wsławione zwycięstwami polskiego wojska. Otaczamy opieką miejsca uświęcone krwią naszych rodaków. Opowiadamy kolejnym pokoleniom o tych, którzy śpiewali, że pragną "krok spóźnić olbrzymowi co chce światu pęta nieść". (…) Ta pamięć jest i pozostanie naszym obowiązkiem. Moralnym obowiązkiem wobec ludzi, którzy upomnieli się o wartość nam Polakom najdroższą – o wolność – podkreślił Andrzej Duda.

List do zebranych skierował także szef MON Andrzej Błaszczak. - Polskość jest nierozerwalnie związana z takimi przymiotami jak niezłomność i przywiązanie do wspólnoty narodowej. Wielokrotnie w historii dawaliśmy temu dowód przechodząc najtrudniejsze próby. Jedną z nich był okres po rozbiorach, kiedy nasze państwo zostało wymazane z map Europy na 123 lata. Polscy patrioci jednak nie próżnowali i zarówno z bronią w ręku, jak i metodami pokojowymi walczyli o niepodległość. Mimo przegranych bitew i kampanii ich wysiłek doprowadził do ostatecznego zwycięstwa w 1918 r. – zaakcentował.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Józef Chłopicki i kompleks klęski Napoleona

REKLAMA

- Powstańcy listopadowi stanęli do boju z przeważającymi siłami zaborcy rosyjskiego, bo pragnęli żyć w wolnym kraju. Bitwa o Olszynkę Grochowską, którą stoczyli w imię Boga, za naszą i waszą wolność trzy miesiące później, była wyrazem determinacji walczących o niezależność Polaków. Była to batalia wyjątkowo krwawa i zacięta, pozwoliła jednak na zatrzymanie pochodu oddziałów feldmarszałka Iwana Dybicza, który planował z marszu zająć Warszawę i w ten sposób zdusić powstanie. Dziś spotykamy się przy mogile poległych pod Grochowem, oddając należny hołd dzielnym polskim żołnierzom, którzy poświęcili życie dla ojczyzny – napisał Mariusz Błaszczak.

Powiązany Artykuł

Hoffmanowa_663.jpg
Klementyna Hoffmanowa – pierwsza kobieta niezależna

Bohaterska karta w polskiej historii

Do uczestników uroczystości napisał też szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. - Olszynka Grochowska to miejsce, które w historii Polski zapisało bohaterską, choć okupioną bolesną daniną krwi kartę. W 189. rocznicę wybuchu powstania listopadowego wspominamy odważny zryw polskiego narodu, w którym nie wygasło pragnienie odzyskania niepodległości. Prawdziwej niepodległości i suwerenności (…) uczestnicy bitwy pod Olszynką Grochowską chcieli Polski w pełni wolnej i gotowi byli pójść za nią w bój. Tu w tym miejscu walczyli nieugięcie, by powstrzymać marsz wojsk rosyjskich na Warszawę – przypomniał w liście.

Głos zabrała burmistrz dzielnicy Rembertów Agnieszka Kądeja. Jak zaznaczyła tym, co łączy uczestników powstania listopadowego, bitwy pod Olszynką Grochowską i nas współczesnych jest ojczyzna.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Powstanie listopadowe – klęska na własne życzenie

REKLAMA

- To miłość do Polski, do kraju naszych przodków, to uczucie, które mamy w swoich sercach na co dzień. Dzisiaj tutaj pragniemy naszą obecnością uczcić tych, dla których słowo Polska nigdy nie było pustym wyrazem. Dla walczących w powstaniu listopadowym, w lasach Olszynki Grochowskiej, umiłowanie kraju znaczyło o wiele więcej. Dla nich to było pójście dalej, aż po kres swojego życia. Dlatego chylimy czoła przed wszystkimi poległymi, którzy myśleli nie o sobie, ale o przyszłych pokoleniach, o nas – mówiła.

Krzyż pamięci powstańców

Prezes Kręgu Pamięci Narodowej Andrzej Melak przypomniał, że przez kilkadziesiąt lat po upadku powstania listopadowego warszawiacy nie mogli nawet zbliżyć się do Olszynki Grochowskiej. - Rosyjski zaborca prześladował tych, którzy tu próbowali przyjść. W 1916 r., gdy miasto zajęli Niemcy, lud Warszawy zgromadził się w tym miejscu w liczbie ponad 140 tys. Postawił krzyż i od tego czasu (…) w tym miejscu były odprawiane polowe msze św. z udziałem najwyższych władz – opowiadał.

Powiązany Artykuł

Juliusz_Słowacki_663_364.jpg
Juliusz Słowacki – urodził się poetą, a zmarł prorokiem

- Gdy po wojnie władzę przejęli komuniści, to miejsce było zakazane. Niszczono je, a Olszynka była zakazanym miejscem spacerów i pamięci. Wtedy Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński polecił ks. Wacławowi Karłowiczowi odprawianie corocznych polowych mszy św. w tym miejscu. I te msze św. wznowione w 1974 r. stały się tradycją. Powstała Aleja Chwały i pamięć o Olszynce zaczęła żyć i musi trwać – powiedział Melak. Wyraził także nadzieję, że w tym miejscu powstanie wspaniały pomnik z kościołem.

- To miejsce jest święte, jak cmentarz. Tu zginęło 7,5 tys. Polaków - dodał.

REKLAMA

Apel pamięci i salwa honorowa

W uroczystości, w trakcie której odprawiono mszę św., odczytano apel pamięci, zabrzmiała trzykrotna salwa honorowa i złożono wieńce, wzięli udział m.in. przedstawiciele władz państwowych, w tym prezydenta i szefa MON oraz samorządowych, wojska, kombatanci i mieszkańcy. Zakończyła je wiązanka pieśni patriotycznych.

Powstanie listopadowe rozpoczęło się wieczorem 29 listopada 1830 r., kiedy grupa spiskowców ze Szkoły Podchorążych Piechoty na czele z Piotrem Wysockim próbowała zabić przebywającego w Belwederze Wielkiego Księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I. Zamach się nie udał. Do wystąpienia przeciwko namiestnikowi cara przyłączyli się mieszkańcy stolicy. W walce ze 115-tysięczną armią rosyjską uczestniczyło ok. 54 tys. polskich żołnierzy. Trwające przeszło rok powstanie zakończyło się klęską. Po upadku zrywu represjonowano jego uczestników i drastycznie ograniczono autonomię Królestwa Polskiego.


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej